Jaki jest problem, aby dolecieć do innej gwiazdy?
Jeśli wyruszylibyśmy już dziś do jakiejś tam gwiazdy i podróż trwałaby 19k lat, po kilkuset latach na ziemi rozwinęlibyśmy technologię umożliwiającą dotarcie do tej samej gwiazdy w np. 5k lat. Ludzie po 19k latach dolecieli by do planety zamieszkałej już przez ludzi, którzy dolecieli tu wcześniej.

- #
- #
- #
- #
- 115
- Odpowiedz






![Włoszka rezygnuje z walki z Imane Khelif, która nie przeszła testów płci [WIDEO]](https://wykop.pl/cdn/c3397993/0cc6f12f7b6c5dd8ed3471d1f5c3e5af22bc4364efc041ac65b3b8c7a7732823,q80.jpg)
Komentarze (115)
najlepsze
edit, bo widzę, ze treści już brak, na szczęście miałem to na dysku
Relatywistyczny zawrót głowy
W
Co z tego wynika ? Coś niespodziewanego... Okazuje się, że jeśli wyślemy statek z misją dotarcia do planety, położonej 700 milionów lat świetlnych od Ziemi i nadamy statkowi prędkość 99,99999999999999% c, to na Ziemi minie owszem 700 milionów lat... ALE NIE NA STATKU ! Na statku minie zaledwie 10 lat !!! Załoga statku kosmicznego, pokona tę monstrualną odległość w ciągu zaledwie 10 lat swojego życia. Jak to możliwe ? Jak statek mógł pokonać 700 milionów lat świetlnych w ciągu 10 lat, skoro poruszał się WOLNIEJ niż światło ?!?
Odpowiedzią na ten niezwykły paradoks, jest kolejna z konsekwencji Teorii Względności. Okazuje się, że nie tylko czas jest względny. Względne są także odległości. Im szybciej porusza się statek, tym bardziej skraca się odległość odcinka po którym się porusza. Oczywiście nie powoduje to żadnych fizycznych napięć w przestrzeni - skrócenie odległości obserwowane jest wyłącznie dla załogi statku. Skrócenie to, nazywa się skróceniem
Konsekwencje nietuzinkowe
W czasie takiej misji może się jednak okazać coś zabawnego. Może się np. okazać, że ludzkość którą zostawiliśmy za sobą, doleci na planetę szybciej od nas. Albo - po 20 minutach od naszego startu, dogoni nas i powie że podrzuci nas szybciej swoim statkiem zaginającym czasoprzestrzeń... Czy powinniśmy być zaskoczeni ? Wszak wiemy, że każda nasza godzina na statku to prawie 8 tysięcy lat na Ziemi... A na Ziemi w tym czasie trwa normalny rozwój naukowy W ZIEMSKIM TEMPIE. W ciągu 1000 lat ludzkość na Ziemi wynajduje napęd czasoprzestrzenny i dogania nas po kilkunastu minutach od naszego
Byli sobie odkrywcy kosmos. Załoga doleciała do galaktyki zamieszkanej przez kosmitów. Okazało się że to potomkowie ludzi którzy przybyli tam setki tysięcy lat wcześniej i wyewoluowali do nowego gatunku.
Za to, jeśli warunki na statku byłyby istotnie różne od ziemskich (np. inny cykl dobowy albo grawitacja) to ewolucja by przyspieszyła. Ale nawet wtedy raczej nie byłoby co liczyć na zmiany typu trzecia ręka.
źródło: comment_IYvvwSjthOFDJ052NSlRClw9cRbmJYoS.jpg
Pobierz1) jest chyba coś takiego jak dylatacja czasu. Na ziemi minie 100k lat a na statku zaledwie kilka jeżeli rozpędzi się do prędkości bliskiej światła.
2) jeżeli powyższe jest prawdziwe, to zakładając, źe w czasie podróży mogliby odbierać sygnał TV z Ziemi, czy wtedy zgodnie z dylatacja czasu, podróżnicy obserwowaliby przyspieszony ileś tam razy obraz i dźwięk?
Komentarz usunięty przez moderatora
To tylko eksperyment myślowy. Niech mają antenę, która jeste w stanie go skupić i odebrać.