Jakby co to mam Jimka na sprzedaż, raz z czystej ciekawości wziąłem go na żwirownie, byłem w szoku jego zdolności jeśli chodzi o pokonywanie podjazdów ;)
Jimny to bardzo fajna mała terenówka. Jest prosty w obsłudze i tani w utrzymaniu. Następca legendarnego Samuraja. Kupiłem używanego, niby że córce na pierwsze auto, ale tak naprawdę to chyba dla siebie w ramach kryzysu wieku średniego. Masa frajdy z jazdy, a i w mechanika można się pobawić robiąc samemu różne rzeczy, które w moim daily driverze są zbyt skomplikowane.
PS: Tutaj historia modelu pióra Złomnika, dodałbym jako powiązane, ale podobno zielonkom
Jimny to fajne autko, ale z suzuki ceni se go tak 10 k pln za wysoko. Osobiście wole łade, bo jak już auto ma służyć do terenu to możliwości łady są większe.
Co w tym cos szalonego ? Akurat jumny to super suzuki i w terenie radzi sobie rewelacyjni, do tego cieżko go zepsuć bo to stary sprawdzony silnik i naprawdę dobry wozik
myslalem, ze 200 tys km. To byloby cos. Ale 20 tys to troche przesada, by sie tym zachwycac. Ja rozumiem, ze w Afryce sa gorsze warunki, ale przeciez terenowki buduje sie tak, by do gorszych warunkow przystosowane byly. Nie ma nic niewzyklego w 20 tys. zrobionych po piachu, jesli sie regularnie smaruje wszysktie punkty smarowania i uzupelnia plyny i oleje.
@dzikireks: dokładnie. Kilka lat temu zrobiłem 60tyś ferozą (91rok) 50/50 trasa i tereny budowy. Chyba czas to opisać. Najbardziej emocjonująca była wymiana paska i napinacza rozrządu za 100zł oraz smarowanie zawieszenia które było na kalamitkach.
Komentarze (83)
najlepsze
PS: Tutaj historia modelu pióra Złomnika, dodałbym jako powiązane, ale podobno zielonkom
Nie ma nic niewzyklego w 20 tys. zrobionych po piachu, jesli sie regularnie smaruje wszysktie punkty smarowania i uzupelnia plyny i oleje.