Polska na arenie międzynarodowej postanowiła pokazać honor i zaprzeczyć licznym oskarżeniom o ksenofobię i rasizm. Doskonałą okazją ku temu wydawał się być mecz naszej reprezentacji z Senegalem.
Polacy na murawę wyszli skoncentrowani i w pierwszej połowie kontrolowali przebieg gry, trzymali się środkowej części boiska nie pozwalając Senegalczykom na strzały ale również nie atakowali by nie narazić się na niepotrzebne oskarżenia. Senegal, nie oszukujmy się, grał słabo. Na wysokości zadania stanął jednak Thiago Cionek, wyciągając do rywala pomocną dłoń, a w zasadzie nogę. Mieliśmy więc 1:0, ale to ciągle było mało, by pzekonać Europę o otwartości Polaków.
Trzeba było pokazać konsekwencję w drugiej połowie. Wobec słabej w dalszym ciągu gry Senegali Polacy pokazali akcję zbiorową i dobrą współpracę z sędzią, który widać wyczuł intencje naszej drużyny. Krychowiak miał piękną asystę, wycofując piłkę na wolne pole na naszej połowie ni to do Bednarka, ni to do Szczęsnego. W tym momencie sędzia wpuścił zawodnika Senegalu na boisko otwierając mu droge do bezpańskiej piłki. Senegalczyk dawał susy niczym gepard, ale tuż obok był Jan Bednarek, który jednak zreflektował się, w ostatniej chwili udał, że czegoś zapomniał odwracając się niemal od piłki. Szczęsny, nie wiedząc, jak się zachować w takiej sytuacji, by wyszło naturalnie, wybrał najlepszą opcję, czyli minął się z piłką i zawodnikiem drużyny przeciwnej. Mieliśmy 2:0, nikt już nie mógł nas posądzić o rasizm i brak szacunku dla czarnego przeciwnika.
Polskim zawodnkom udało się jeszcze podkreślić swoją dominację na boisku, strzelając bramkę na 2:1 po pięknej główce Krychowiaka.
Mecz zakończył się więc zwycięstwem Senegalu 2:1, ale moralnym zwycięzcą tego pojedynku jest bez wątpienia Polska.
PS:Szkoda, że nasz najlepszy zawodnik zagrał w meczu raptem minutę. W tym czasie potrafił sam wypracować idealną sytuację na rzut wolny i strzelić z niego tuż przy słupku prawie pokonując senegalskiego bramkarza. W statystykach meczowych jest błąd, Lewandowski ma zapisane 90 min gry, ale każdy kto oglądał mecz widział, że spędził na boisku tylko tą minutę. A szkoda.
Komentarze (1)
najlepsze