Morele.net skrajna patologia i próba wyłudzenia.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_DfS879wkl6QbdeTpMsTJEiIAJWrStlId,w300h194.jpg)
Morele.net po pół roku wzywa do zapłaty za sprzęt zwrócony w ramach zwrotu 14 dniowego.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 26
Morele.net po pół roku wzywa do zapłaty za sprzęt zwrócony w ramach zwrotu 14 dniowego.
Jako wieloletniego klienta "sklepu" Morele.net spotkała mnie niemiła przygoda.
W sierpniu 2017 zakupiłem kartę graficzną Gigabyte GTX 1070 Mini ITX.
Karta działała przez 5 dni. Po czym przestała być wykrywalna. Było czuć spaleniznę przy sekcji zasilania.
Zależało mi na czasie więc oddałem kartę w ramach zwrotu 14 dniowego zaznaczając ewidentne uszkodzenie.
Po dwóch tygodniach od oddania sprzętu pytając o status RMA sklep odparł "Czekamy na wynik zgłoszenia w serwisie producenta".
Upomniałem ich, że korzystam ze zwrotu a nie gwarancji producenta i karta i tak zostaje u nich.
Po jakimś czasie wystawili korektę faktury i zlecili zwrot środków. Całość trwała ponad 3 tygodnie.
Sprawa zakończona 20 Września 2017.
15 Marca przysłali wezwanie do zapłaty. Powołując się na jakiś dokument wystawiony 24 Stycznia dodatkowo naliczając odsetki za 36 dni.
Wcześniej nikt się nie kontaktował w jakikolwiek sposób. Nie wiedząc o co chodzi, przejrzałem historie zamówień.
Kwota z wezwania pokrywała się z felerną kartą kupioną w sierpniu.
Kontakt z działem reklamacji to istna katorga.
Starszy specjalista ds. obsługi Reklamacji obiecuje próbę kontaktu, nie podejmuje jej, zostawia swój numer telefonu, nie odbiera przez tydzień.
Próba kontaktu sms, deklaruje, że oddzwoni za 10 minut, oddzwonił po 5 dniach.
Podczas rozmowy oznajmił, iż serwis producenta stwierdził, że karta pochodzi z jakiejś hiszpańskiej dystrybucji i morele nie mogło mi jej sprzedać.
Wobec czego serwis im jej nie naprawił a ode mnie żądają zapłaty za uszkodzony sprzęt, którego nie posiadam od wielu miesięcy.
Myślę sobie WTF. Zakup miał miejsce w okresie niskiej dostępności kart graficznych. Sprowadzali sprzęt skąd tylko się dało.
Powiedziałem, że to ewidentny błąd po ich stronie i nie wiedzą nawet skąd sprowadzali sprzęt.
Na to specjalista "Analizujemy problem, jest to kwestia najbliższych dni roboczych aby rozwiązać problem."
Od momentu rozmowy telefonicznej przeprowadzonej 9 Kwietnia cisza. Stwierdziłem, że znaleźli swój błąd i sprawa jest zamknięta.
30 Maja przysłali kolejne wezwanie tym razem z odsetkami dla 112 dni. Poziom irytacji sięgnął zenitu.
Piszę do działu reklamacji od nowa o co chodzi, dlaczego sprawa nadal nie jest wyjaśniona.
Po 6 dniach loguje się na stronę, widzę status wiadomości odpowiedziano. Żadnej wiadomości ani próby kontaktu nie było ...
Po kolejnej interwencji w końcu otrzymałem odpowiedź - to samo co usłyszałem przez telefon 2 miesiące temu z tupnięciem nóżką podtrzymując stanowisko.
"Po weryfikacji zgłoszenia w serwisie producenta otrzymaliśmy od niego informację o pochodzeniu produktu z dystrybucji innej niż Morele.net w związku z czym reklamacja nie może zostać uznana za zasadną. "
Mam zdjęcie zawierające numer seryjny zakupionej karty.
Na tamten moment morele.net na 99% nie prowadziło ewidencji numerów seryjnych.
Gdyby prowadzili tak jak normalne konkurencyjne sklepy nawet nie przyjęto by karty na zwrot.
W tygodniu zostanie zaangażowany w sprawę rzecznik praw konsumenta.
Komentarze (26)
najlepsze
http://orzeczenia.elblag.so.gov.pl/content/$N/151010000000503_I_Ca_000055_2013_Uz_2013-04-08_001
http://www.umowycywilnoprawne.pl/artykul,1638,5421,zwrot-wadliwego-towaru-do-sklepu-internetowego.html
I wiele innych linków których mi się nie chcę już wklejać, bo wystarczy użyć google. Sugeruję następnym razem sprawdzić, a potem pisać.
Co do tematu z seriali kart graficznych od morele, jakieś 3 miesiące temu była podobna afera. Morele twierdziło że to nie karta zakupiona u nich, na wykopie odpowiedzieli że był to problem po ich stronie i
@isInteger: To że jest więcej "afer" z Morele niekoniecznie oznacza syf, tylko że to popularny sklep.
U mnie też cwaniacy próbowali reklamować karty kupione na ebay.
A najwięcej było takich co kupowali zestaw 6 kart, płyta, ram, cpu. Po 14 dniach pisali odstąpienie, a towar odsyłali po następnych dwóch tygodniach. Mieli miesiąc kopania walut bez dużych inwestycji.
Dopóki mentalność cwaniacka Polaków się nie zmieni, dopóty zwykli klienci będą cierpieć.