#!$%@? umysłowe to jest w umysłach dyrekcji PLK, co najwyżej, bo to co się na niektórych przejazdach odjaniepawla to dowód na złe zarządzanie infrą/tumiwisizm. I niech mi nikt nie wstawia jakiegoś #!$%@? o braku środków.
Myślę, że po jakichś 20-30 minutach stania jak kołek, sam bym poprosił np. pasażera, aby wyszedł i sprawdził dokładnie, czy na horyzoncie jest jakiś pociąg. Ile można stać bez powodu? W pewnym momencie ludzie dochodzą po prostu do wniosku, że to awaria sygnalizacji i zapór, albo...:
Nie zgadzam się z autorem nagrania. Ja bym raczej komentował że przez 5 minut niepotrzebnie jest zamknięty przejazd. Przejazd powinien być zamknięty minutę przed przyjazdem pociągu A nie jak 10 minut za poprzednim pociągiem jedzie kolejny to cały czas zamknięte.
Dróżnik nie otworzy szlabanów gdy nie spłyną do niego informacje o zwolnieniu toru. Podobna patologiczna sytuacja (z czekaniem) jest w Gdyni Chyloni - bo jest kilka torów i część należy do SKM, a część do PLK, a dróżnik, by puścić ruch samochodowy musi otrzymać sygnały od dyżurnych ruchu z obydwu miejsc. Czyli musi uzyskać od obu dyżurnych potwierdzenie przez telefon. Oprócz tego dyżurni obsługują ruch pociągów, więc czasem ciężko się dodzwonić. W
To przejazd kolejowy w Gniezdzewie. Z tego co się orientuję to prędkość szlakowa pociągu na tym odcinku to 100kmh. Sądząc po pogodzie i natężeniu ruchu to kierowcy omijają tam korek na drugiej, równoległej drodze.
Komentarze (184)
najlepsze
I niech mi nikt nie wstawia jakiegoś #!$%@? o braku środków.
Myślę, że gdyby sytuacja w tym miejscu z zamkniętym bez sensu przejazdem zdarzała się bardzo rzadko - chyba aż tylu ludzi nie objeżdżałoby półzapór.
Z drugiej strony - przejeżdżania na czerwonym chyba tak nie da się wytłumaczyć. A ludzie tak robią, i to nie koniecznie przez zagapienie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora