Ok krótkie wyjaśnienie więc. W Norwegii bardzo dużo jest dróg płatnych z punktem poboru opłat jak polski viatoll. Ot każdy w zasadzie ma na szybie klips, który zbiera impulsy za przejazd. W tym przypadku 25 NOK. Bramki więc albo czytają impuls z viatolla, albo robią zdjęcie tablicy po czym firma obsługująca, wysyła fakturę za przejazd. Bramki działają w jedna stronę. Czyli czytnik i kamera jest na każdym pasie ustawiona do kierunku jazdy,
Czyli można wyprzedzać i zupełnie przypadkiem nie zapłacić? Niezbyt to ma sens.
@ortofosforan: Właśnie to ma bardzo duży sens - pobór opłat nie utrudnia życia kierowcom, a jak jeden na 100 nie zapłaci bo akurat wyprzedza to nic się nie stanie. Nie to co u nas, że opłaty na autostradach powodują korki i ogólne wkurzenie kierowców.
@noffak: Jak nie chce placic, niech kupi sobie elektryka, lub motocykl. W dodatku to auto firmowe, wiec tym bardziej powinen miec w dupie. No chyba, ze byla jakas lewizna i szef by przyuwazyl, ze koles byl gdzies gdzie nie powinien.
@pies_harry: Bez przesady w Norwegi drogi wcale nie odbiegają od polskich standardów tylko samochody lepsze i ludzie trochę bardziej odpowiedzialni za kółkiem.
Twierdzenie, że cebula to tylko w Polsce wynika z nie wyjęcia głowy z doopy. Kilka wizyt w innych krajach, rozmowy z miejscowymi, poruszanie się komunikacją miejską, obserwacja. Wszędzie są ludzie głupi, biedni, o skłonnościach do przestępstw – te wszystkie grupy naturalnie stają się buraczane. U nas bieda i PRL zrobiły swoje, więc może to być trochę bardziej widoczne, ale nie jest tak, że jesteśmy kosmitami.
@utopjec: nie chodzi o to. Chodzi o to, że wszystkie narody mają pewne skłonności które się nam wydaje że są tylko nasze. Nie można ich ani akceptować ani pomijać ale nie możemy też uważać że jesteśmy najgorsi i mieć z tego powodu kompleksy. Pewne zamiłowanie do łamania prawa i nie ufania policji wynieśliśmy z socjalizmu i okresu zaborów. Resztą nie różnimy się w zasadzie od innych krajów.
To działa wszędzie, szczególnie jak masz poczucie przepłacania. #truestory jedziemy do klienta w Niemczech, z Frankfurtu (tego droższego) pociągiem do innego miasta, opłata za pociąg jakoś dziwnie wysoka. Co prawda nam firma zwraca, ale kupa kasy. Już myślimy "po co brać bilet, kanar jest raz na co piąty przejazd i wtedy kupić od niego bilet 5E drożej, ale pewnie Niemcy karnie kupują". Przy pifku gadamy z szefem tamtej firmy o tych pociągach
To nie cebula tylko realne zyski Po co ma płacic za coś za co już dawno zapłaciłi płaci nadal w podatkach. Wywalić komuchów od władz i drogi będą bezpłatne jak w USA. Nikt tu nie utrzymuje niedojdów, leni i ćpunów więc i pieniadze są
W następnych odcinkach zobaczymy jak wybiera żarcie ze śmietników pod supermarketem, wbija na wesele obcych ludzi #pdk, oraz jak chowa się w kiblu w multikinie, by obejrzeć kolejny seans. ¯\_(ツ)_/¯
Komentarze (134)
najlepsze
@ortofosforan: Właśnie to ma bardzo duży sens - pobór opłat nie utrudnia życia kierowcom, a jak jeden na 100 nie zapłaci bo akurat wyprzedza to nic się nie stanie. Nie to co u nas, że opłaty na autostradach powodują korki i ogólne wkurzenie kierowców.
W dodatku to auto firmowe, wiec tym bardziej powinen miec w dupie. No chyba, ze byla jakas lewizna i szef by przyuwazyl, ze koles byl gdzies gdzie nie powinien.
#truestory jedziemy do klienta w Niemczech, z Frankfurtu (tego droższego) pociągiem do innego miasta, opłata za pociąg jakoś dziwnie wysoka. Co prawda nam firma zwraca, ale kupa kasy. Już myślimy "po co brać bilet, kanar jest raz na co piąty przejazd i wtedy kupić od niego bilet 5E drożej, ale pewnie Niemcy karnie kupują". Przy pifku gadamy z szefem tamtej firmy o tych pociągach