Witam.
Od kilki lat pracuję w PZW. Około 3 lata temu stworzyłem z własnej inicjatywy interaktywną mapkę, korzystając z Google maps na potrzeby wędkarzy.
Mapka zawiere wszystkie zbiorniki, natomiast nie ma rzek bo ich zaznaczenie jest czasochłonne i zawsze przekładałem zrobienie tego na inny termin.(dziś się ciesze, że nie udało mi się zaznaczyć rzek)
https://www.google.com/maps/d/...
Mapa jest dostępna na stronie www.pzw.org.pl/19 .
Wszystko było ok do poniedziałku 12-03-2018.
Jakiś czas temu dyrektor zaczął opowiadać, że jest firma która zrobi za darmo mapkę wysztkich wód naszego okręgu na telefony i że super i w ogóle.
W poniedziałek pokazuje mi ta super aplikację i co widzę moja mapa i tylko parę dodatków, wód wszystkich nie ma bo brakuje rzek.(Ciekawe czemu)
link do aplikacji.
https://play.google.com/store/...
Poruszyłem ten temat, że to trochę nie w porządku i nikt nie widzi problemu, a firma itechnologie sp zoo uważa, że całą mapę zrobili samemu.
W dniu 12-03 zrobili aktualizację aplikacji polegająca na zmianie grafiki rybek na inną grafikę rybek na mapie.
Co się okazało jeżeli w aplikacji ma być coś więcej niż jest teraz(te same funkcje na google maps) to trzeba zapłacić. Jeszcze nie wiadomo ile, ale podeślą dokładną wycenę.
To co mnie śmieszy w tej sprawie, prezes firmy skomentował w sklepie play aplikację, jak jeszcze nikt z niej nie korzystał i chyba sam sobie na komentarz odpowiedział.
Komentarze (40)
najlepsze
Kiedy, #!$%@?, zaczniecie zarybiać, #!$%@????
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaczniemy jak tylko zejdą lody, a lokalni hodowcy zaczną odławiać stawy.
Paste czytałem film oglądałem.
Jedyną rzeczą jakiej mi w tym zabrakło to zarybienia i co się po nich dzieje.
Mianowicie sytuacja wygląda tak:
W danym dniu zarybiany jest zbiornik X będący poza obwodami rybackimi karpiem w ilości powiedzmy 500kg. O zarybieniu wiedzą pracownicy PZW, prezes miejscowego koła, osoby którym prezes koła powiedział o zarybieniu, osoby którym osoby wiedzące od prezesa powiedziały o zarybieniu oraz osoby, którym osoby wiedzące od
A to coś podobnego widziałem nad jeziorem nad którym spędziłem dzieciństwo.
A to nie lepiej od razu te zakupione karpie/szczupaki podzielić między siebie, zamiast do wody je wypuszczać?
Ciekawa teoria...