Tam, gdzie nie tylko wiewiórki nam kibicują
Mamy wiele magicznych miejsc w naszym kraju. W Poznaniu zalicza się do nich bez wątpienia Cytadela, kiedyś zwana Fortem Winiary...
michal-kotyn z- #
- #
- #
- 0
- Odpowiedz
Mamy wiele magicznych miejsc w naszym kraju. W Poznaniu zalicza się do nich bez wątpienia Cytadela, kiedyś zwana Fortem Winiary...
michal-kotyn zNa całym terytorium naszego kraju są tysiące, jeżeli nie dziesiątki tysięcy miejsc, które zostały oblane krwią zarówno zdobywających, jak i broniących. Z racji, że cała historia naszego kraju została obficie krwią naszych rodaków, jak i podbijających użyźniona , trudno znaleźć miejsce, na którym duchy tragicznie poległych arii rozpaczy i zapomnienia nie wznoszą. Ale nie wszędzie są to arie zapomnienia. Niektóre z tych miejsc mocno są wpisane i kultywowane w świadomości mieszkańców naszych miast i wsi.
W Poznaniu takim miejscem jest Cytadela zwana wczśniej fortem Winiary, gdzie sznaprele, odłamki pocisków i bomb oraz kule ziemię, drzewa oraz mury śmiertelnymi pocałunkami obsypały. Tam, gdzie my co tydzień się spotykamy w tradycyjnym już niemal parkrun 5 kilometrów w sobotę pobiec, na alejkach gdzie tysiące Poznaniaków oraz gości ze wszystkich zakątków świata spacerują wyjątkowym urokiem tego magicznego miejsca się zachwycając, tam historia krwawymi zgłoskami kilka stron zapisała. Na stokach Cytadeli oprócz schronów, umocnień – pozostałości po największym forcie artyleryjskim Europy, muzeów, miejsc oraz rytuałów nasiąkniętych kulturą oraz przesłaniami religijnymi ( największe widowisko pasyjne na świecie), pachnących żywicą drzew, znajduje się 6 cmentarzy na których jest pochowanych prawie 7 tysięcy osób. Te cmentarze to: Cmentarz Wojenny Wspólnoty Brytyjskiej, Cmentarz Garnizonowy, Cmentarz Bohaterów Polskich, Cmentarz Prawosławny, Cmentarz Parafii Świętego Wojciecha oraz Cmentarz Bohaterów Radzickich. Oprócz mogił spotykamy na Cytadeli różne pomniki i rzeźby upamiętniające burzliwą historii tego miejsca. Między mogiłami, pomnikami, rzeźbami, umocnieniami, bunkrami i schronami hektary drzew po których skaczą zamiatając paprochy rudymi ogonami wiewiórki kibicując nam, biegającym.
Jednak nie tylko wiewiórki wspierają nas biegających w tym, jednym z najpiękniejszych parków nie tylko chyba w naszym województwie. Z drzew słyszmy śpiew ptaków układający się w dopingującą nas linię melodyjną. To nic, że zgodnie z badaniami speców od przyrody różne gatunki ptaków swój główny koncert dają w godzinach między 3 a 4.40. Na Cytadeli kiedy biegniemy zawsze nad głowami unosi się nam melodyjny, kojący uszy ptasi doping. Kiedyś widziałem sarny, a i może się nam trafić super trening interwałowy, kiedy jakiś z lekka oszołomiony, albo skacowany dzik się a drodze przytrafi. Tak Cytadela to magiczne miejsce. Kiedy biegniemy czujemy pocałunki przyrody i historii a i czasem jakiś zagubiony, duch poległego może się przyplątać o skręta błagając. Bez wątpienia bieganie na Cytadeli ma wyjątkowy smak i urok.