Za dzieciaka przypałętał się do nas wielki szary kocur. Był ogromny, z 2 razy większy od tego, ktorego juz mieliśmy, dostał więc imię Potęga. Przychodził kiedy chciał, niewiadomo skąd się wziął, bawil się z nami i z drugim kotem. Trwało to kilka miesiecy, a moze i z 2 lata. Właśnie on nauczył się otwierać sobie drzwi. Pewnego razu tata założył do drzwi jakąś taką blokadę, że jak dzrwi się już zamknęły to
Mój kot otwierał tak drzwi do kotłowni, z tą różnicą, że skakał do góry i w powietrzu naciskał na klamkę. A później sobie spał na ciepłym bojlerku :) spryciulek.
Komentarze (66)
najlepsze
@frugom: no zwyczajny debil... ( ͡° ͜ʖ ͡°)