Urzędnik musi pisać jasno. Albo decyzja do kosza
W sprawach, w których strona działa bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika, na organie administracji spoczywa obowiązek klarownego i czytelnego formułowania pism. Obywatel nie może się jedynie domyślać, o co chodzi - wynika z wyroku WSA w Białymstoku.
aswalt z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 53
Komentarze (53)
najlepsze
źródło
Do tego podobno jakiś jeden sędzia przy pomocy polonisty napisał wyraźne wezwanie na rozprawę.
I to jest cały wielki przełom.
Stosowanie kolokwializmów, mowy potocznej prowadzi do patologii i dowolnej interpretacji.
Jeśli ktoś nie rozumie poprawnej, słownikowej polszczyzny to niech czym prędzej odwiedzi bibliotekę.
Ale nie może być bełkotem.
Prawda jeat taka, ze nasi kochani urzędnicy naprodukowali ubrany w madre słowa bełkot, ze sami nie wiedzą o co chodzi, zamiast napisac jasno, ze czarne jest czarne, a biale jest białe.
Nie mogą produkować urzędniczego bełkotu, ale ich muszą dupy boleć…
Treść wezwania brzmiała następująco:
@Skwarek85: Wystarczyło zamiast wielowierszowego zadania napisać jasno, prosto i konkretnie o co chodzi w jednym krótki zdaniu. A podstawę prawną podać niżej, albo wręcz w załączniku. I tyle. Całe to gówno mogłoby wyglądać tak:
Prosimy o uzupełnienie wniosku o ustalenie warunków zabudowy1 złożonego przez Pana w dniu X.
Przypominamy, że wniosek ten powinien zawierać XYZ, co określono w ustawie2
przypis1 - przeraźliwie skomplikowana nazwa wniosku
przypis2 -