Ekolog ocalił rannego wilka. Myśliwy się nad nim znęcał. „Trzeba go dobić”
W sobotę późnym wieczorem przy jednej z toruńskich tras znaleziono potrąconego przez samochód wilka. W pobliżu był ekolog Marcin Kostrzyński. Musiał stoczyć bitwę z policją i myśliwym, aby nie dobijali będącego pod ochroną zwierzęcia, którego nawet nie próbowali ratować.....
a.....a z- #
- #
- #
- #
- 20
Komentarze (20)
najlepsze
Dobrze, że znalazł się ktoś kto postaniwił mu pomóc. Kilka zadrapań i ranna łapa nie jest powodem do "skrócenia cierpień".
Chyba że kopanie należy do przejawów "troski"...
@k_s_lis_ z tego co wczoraj mówili wilk żył i jego stan się poprawiał
Myśliwemu się nie dziwię, miał obowiązek albo odstrzelić i iść do domu, albo czekać niewiadomo ile aż ktoś przyjedzie (o ile przyjedzie). Nie wolno myśliwemu tak sobie odejść.
Jeśli wilk nie mógł uciec to był porządnie pogruchotany, a takie zwierzęta się odstrzeliwuje aby ukrócić cierpień. Szczerze wątpię czy potem taki wilk będzie w stanie polować.
Wilków jest dużo, więc strata dla przyrody niewielka.
1%