Po prostu te 30 czy 40 lat były inne priorytety i klienci salonów samochodowych czyli w 95% mężczyźni (tak wiem liczba z dupy ale zapytajcie się swoich mam czy babć czy to one jeździły na giełdy i wybierały modele i czy w ogóle jeździły na codzień:) nie zwracali na to aż takiej uwagi, więc nie było sensu w to inwestować i się tym reklamować. Natomiast postępująca feminizacja klienteli firm motoryzacyjnych po jakimś
@michal_0107: Przecież to co pisze @Brunner to 100% prawda. Teraz samochody kupują kobiety. Albo bezpośrednio, albo pośrednio oceniając dwa aspekty: bezpieczeństwo i wygląd. Jeśli samochód nie podoba się żonie/narzeczonej lub nie zapewnia bezpieczeństwa np. dziecku to klient go nie kupi ( ͡°͜ʖ͡°) Stąd też po erze ostrych krawędzi mamy "wygładzanie" sylwetek aut.
Komentarze (207)
najlepsze