Dziwne manewry rosyjskich szpiegów w Kalifornii.
Na wieść o zamknięciu przez administrację Donalda Trumpa rosyjskiego konsulatu w San Francisco pracownicy amerykańskiego kontrwywiadu odetchnęli z ulgą: już nie będą musieli główkować, co oficerowie rosyjskiego wywiadu kombinują na stacjach benzynowych, plaży albo polach pszenicy.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
- Odpowiedz
Komentarze (2)
najlepsze
Na wieść o zamknięciu przez administrację Donalda Trumpa rosyjskiego konsulatu w San Francisco pracownicy amerykańskiego kontrwywiadu odetchnęli z ulgą: już nie będą musieli główkować, co Rosjanie kombinują na stacjach benzynowych. Ale szpiegowanie się nie skończy - San Francisco i Dolina Krzemowa są dla nich zbyt cennymi celami.
Plaża Stinson, 45 minut od San Francisco. Na brzegu stoi mężczyzna w garniturze, znany FBI jako oficer rosyjskiego wywiadu. Jest zwrócony twarzą do
Jest kilka teorii. Możliwe, że Rosjanie po prostu robili sobie z amerykańskich kolegów żarty i próbowali jedynie wybadać, jak bardzo są śledzeni. Bardziej przekonująca teoria mówi, że robili mapę sieci światłowodowej w USA. Wiele źródeł potwierdza, że Rosjanie byli najbardziej aktywni tam, gdzie istniały podziemne węzły światłowodu. To nie wszystko. Kontrwywiad ma pewność, że w co najmniej jednym przypadku Rosjanom udało się włamać do centrum danych, czyli pomieszczenia