Kiedyś dawno temu wylazłem raz z piwnicy i aż pojechałem do stolicy na koncert Leningradu. To był niby ostatni pożegnalny koncert w Polsce bo mieli się rozpaść. Koncert był świetny, na scenie był grubas co przegryzał puszki z piwem, nie wiem czy jeszcze żyje i taka zajebista pani. Stałem pod sceną i miałem wrazenie, ze tylko dla mnie kreci biodrami. Teraz widzę, że zamiast tamtej rudej jest jakaś blondyna, fakt dupę ma
Komentarze (57)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
To był niby ostatni pożegnalny koncert w Polsce bo mieli się rozpaść. Koncert był świetny, na scenie był grubas co przegryzał puszki z piwem, nie wiem czy jeszcze żyje i taka zajebista pani. Stałem pod sceną i miałem wrazenie, ze tylko dla mnie kreci biodrami. Teraz widzę, że zamiast tamtej rudej jest jakaś blondyna, fakt dupę ma