Co by było, gdyby wielcy fotografowie publikowali swoje zdjęcia w Internecie?

Jakimi komentarzami zaszczyciliby ich znawcy fotografii recenzujący zdjęcia na forach internetowych i serwisach fotograficznych?

[f.....t]

bo to jest cały urok "zbiorowej inteligencji" internautów czyli specjalistów z d--y wziętych ;)

[nonFelix]

Kiedyś uważano, że milion małp uderzających przypadkowo w klawisze maszyn do pisania jest w stanie napisać dobrą powieść. Internet udowodnił, że to nieprawda.

[arekarek]

nie milion tylko nieskończenie wiele

[wtk_]

zabawne :) ale taka prawda.. więc jeśli następnym razem pomyślisz, żeby zastosować się do rad komentujących Twoje prace zastanów się za co cenią mistrzów - indywidualizm czy poprawność ;]

[fman]

No i co z tego że zdjęcia profesjonalistów? Każdy ma prawo do własnego zdania. A czasem niektórzy na prawdę zdolni nie są docenieni... Mało jest zdjęć, które mnie zachwyciły, a tamte na tej stronie wcale...

[itchytrickyfingernigger]

d#$!#i i frustratów na forach foto nie brak - tak jak i na wykopie.

są miejsca gdzie raczej takie opinie by nie przeszły, ale niestety możliwe i smutne..

[f.....t]

mozna sprobowac zalozyc konto na jakims polskim odpowiedniku deviantartu i wrzucic pare zdjec dobrych fotografow - rozrywka gwarantowana. nawet osobnego bloga z ich wypocinami mozna by z tego zrobic cos jak fotkapeel albo groniaki

[C.....k]

Na plfoto pod podobnymi, w mojej opini, wyśmienitymi zdjęciami często są tego typu komentarze, przy czym każdy wyraża swoją opinię i pisze co on zrobiłby inaczej. Jeden by coś wyciął z kadru, inny by to wyeksponował, ale oboje oceniają zdjęcie jako wybitne, bo autor miał zwyczajnie inną koncepcję i wynik jest wspaniały.

Trochę w tym artykule prawdy, jednak pozostaje to karykatura. A to, że fotograf jest znany, nie znaczy, że jego prace

[p.....l]

A ja nie widzę w tych zdjęciach naprawdę nic szczególnego. Nie ma dla mnie kompletnie żadnego znaczenia to, że wykonał je jakiś znany fotograf. Nazwisko nie koniecznie musi być gwarantem jakości i nieomylności. Z wieloma komentarzami do tych zdjęć się zgadzam.

[snake-eyes]

To zdjęcie Edwarda Steichena, o którym napisane jest, że "za ciemna ekspozycja i brak ostrości" to na dzień dzisiejszy fotografia, za którą zapłacono najwięcej w historii. W 2006 roku, zdjęcie to zostało sprzedane za 2,9 miliona dolarów :)

Gdyby ktoś chciał wiedzieć dlaczego to troszkę więcej można przeczytać tutaj:

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Pond-Moonlight

[snake-eyes]

brainac, masz rację, ale jak zapewne widzisz, napisałem: "Gdyby ktoś chciał wiedzieć dlaczego to troszkę więcej można przeczytać tutaj" i podałem linka do wikipedii. To miała być taka mała ciekawostka. Nigdzie nie napisałem, że nie można dziś zrobić takiego zdjęcia lepiej :)

[brainac]

Zdjęcie jest dobre, ale cena wynika z unikalności i wieku, a nie wyjątkowych walorów. W dodatku jest kolorowe, choć powstało ponad 100 lat temu. Jak by nie patrzeć dziś można takie zdjęcie zrobić lepiej.

[jeden_z_gapiow]

Wezmy tez pod uwage, ze dzisiaj w pewnych kwestiach wiecej wymaga sie od fotografa. To co kilkadziesiac lat temu przeszloby, dzis juz nie przejdzie, bo photoshop daje wiecej mozliwosci poprawek niz ciemnia, bo fotograf od razu moze zobaczyc efekt i moze powtorzyc ujecie itd. itp. Starych zdjec nie mozna oceniac przez pryzmat technologii cyfrowej. Z drugiej strony smieszne jest, gdy ktos pokazuje kiepskie zdjecie wykonane aparatem tradycyjnym (czesto crossa) i uzyskuje mnostwo

[aqua]

Zacznijmy od tego, że mistrzowskich fotografii nie powinno się oglądać w postaci jotpega 400x300 px tylko odbitki 100x70 cm ;)

[l.....1]

Powiem Ci, że jakbym powiększył kilka swoich zdjęć do 100x70 też bym się zachwycił niektórymi.

Genaralnie śmieszne ale nie do końca. Co z tego, że fotograf jest znany? Takie zdjęcia rowerka to wybaczcie ale nic wielkiego. Nie ma się co doszukiwać wielkości tylko po nazwisku. Dobra praca sama się obroni.

[powi]

bardzo dobry komentarz do zjawiska pseudo-fachowców... ;)