Wygląda na to, że rząd który miał nie podnosić podatków, nie dość, że je podnosi to z ich wysokością zaczyna zmierzać do poziomu wymarzonych 85% Zandberga i partii Razem :-)
Potem ogromne zdziwienie, że polscy fachowcy i przedsiębiorcy uciekają przed podatkami za granicę ...No, ale skoro mamy największą w Europie ilość ministrów i wiceministrów (że o reszcie urzędników nie wspomnę) to gdzieś pieniądze na ich utrzymanie trzeba znaleźć ...Ech...
"(...) Rząd chce już od stycznia przywrócić trzeci próg podatkowy - po przekroczeniu dochodu ok. 128 tys. zł brutto, za każdą dodatkową złotówkę zapłacimy według efektywnej stawki 40,8 proc. (...)"
Pora na małe wyjaśnienie. Formalnie nikt nie mówi o przywracaniu trzeciego progu PIT. Mowa jest za to o zniesieniu limitu składek na ZUS. Obecnie po przekroczeniu 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w ciągu roku składek na ubezpieczenie rentowe i emerytalne już się nie płaci. To ma się zmienić - składki będą płacone bez żadnego limitu.
I link do strony sejmu przedstawiający wyniki głosowania nad odrzuceniem tejże ustawy:
Komentarze (2)
najlepsze
(w tym członkowie UPR czyli Józwiak i Rzymkowski).