Tragedia na obozie harcerskim: Drogi ewakuacyjne nie były widoczne
Eksperyment przeprowadzony w Suszku w województwie pomorskim wykazał, że drogi ewakuacyjne na terenie obozu nie były prawidłowo wyznaczone i oznakowane. Niewłaściwie działała też syrena alarmowa - poinformowała słupska prokuratura. W nocy z 11 na 12 sierpnia w Suszku zginęły dwie harcerki.
a.....a z- #
- #
- 42
- Odpowiedz
Komentarze (42)
najlepsze
Ok stała sie tragedia , zgineły 2 młode osoby ale szukanie na siłe bo ktos może jest winien....
@monstergagarin: "daj mi człowieka a znajdę na niego paragraf" - wówczas by powiedzieli, że ścieżka ewakuacyjna poprowadzona w złym miejscu :D
Drogi ewakuacyjne do najbliższych schronów powinny być ogrodzone, obudowane zgodnie ze standardami stosowanymi w kopalniach węgla kamiennego i oświetlone tak, aby w każdym ich punkcie na poziomie podłogi zapewnić minimum 50 luxów.
Należy zatrudnić osoby odpowiedzialne za bezpieczną ewakuację uczestników obozów w ilości co najmniej 2 osoby obsługi
Też jeździłam na obozy, a po tej całej tragedii wiem jedno: tylko świetna organizacja sprawiła, że ofiar było tylko tyle, a reszta osób żyje i ma się dobrze. Gdyby nie umiejętności kadry i rozsądek uczestników, ofiar byłoby dużo, dużo więcej.
@seeksoul: a na #!$%@? mnie drogi pożarowe ? mam obóz w ich okolicy robić czy co? jak pisałem komentarz zastanawiałem się czy pisać o dragach pożarowych ale uznałem, że każdy zrozumie, jednak wypok to wypok
Bo do tej wichury raczej nikt sobie nie zaprzątał głowy ćwiczeniami ewakuacji w huraganie. Ze swoich czasów nie przypominam sobie żadnego wyznaczania tras ewakuacji, wożenia syreny alarmowej, itd. Jedyne zagrożenie, które przewidywano to zaprószenie pożaru - z tego co pamiętam to zawsze były