Marynarka Wojenna USA wraca do ołówków i kompasów po serii tragicznych wypadków
Marynarze byli przepracowani w kolizji zginęło 17 marynarzy, a załoga w zbyt dużym stopniu polegała na komputerach – wynika z raportu przygotowanego dla US Navy, do którego dotarł New York Times. Więcej snu i koniec z ponad 100-godzinnymi służbami marynarzy.
roberrto z- #
- #
- #
- #
- #
- 70
- Odpowiedz
Komentarze (70)
najlepsze
Spotkałem się tez ze złośliwymi komentarzami "starych wilków morskich" ganiących "pokolenie playstation" i wytykających obecnym oficerom i dowódcom nie tylko braki "warsztatowe" - co ogólnie słabe przygotowanie merytoryczne w rozumieniu edukacji szkolnej. Matematyka, fizyka, geografia - przedmioty "ścisłe" i związana z nimi wiedza ma zajmować w głowach marynarzy relatywnie mało - za mało - miejsca w porównaniu do ich poprzedników.
Spadający prestiż profesji nie przyciąga najbardziej wartościowych kandydatów.
Wytykana jest też "dziura pokoleniowa" w kadrach - brakuje doświadczonych oficerów. Wiedza która powinna w sposób naturalny zostać przekazana przez starszych - młodszym została bezpowrotnie utracona na fali cięć kadrowych po roku 2000. Wszystko to sprowadza się do tak "oczywistej" konkluzji: armią zaczęli rządzić księgowi, co w połączeniu z brakiem miarodajnego przeciwnika (USA os końca wojny w Wietnamie nie prowadziły żadnej wojny która wymagałaby zaangażowania marynarki na pełną skalę, a obecne konflikty asymetryczne mają charakter całkowicie lądowy) przyspiesza tylko "deprofesjonalizację" personelu. "Wojownicy" odchodzą - przychodzi co raz więcej karierowiczów.
Dzięki tym zmianom i rewolucji w kulturze organizacji Amerykańska marynarka od kilkunastu lat boryka się ze skandalami obyczajowymi, problemami finansowymi pogłębianymi przez "księżycowe" projekty i korupcję - niejaki "Fat Leonard" dostarczał wojskowym wszystko od pieniędzy po bilety na koncerty za odpowiednie traktowanie jego businessu.
US Navy jest w tej chwili "najmniejsza" od zakończenia II Wojny Światowej - oczywiście nie przekreśla to (na razie) jej dominacji... W perspektywie czasu rosnące inwestycje Chin, Indii a nawet Rosji (starającej się odbudować swoją potęgę militarną) mogą zagrozić tej "dominacji", ostatecznie zamknąć rozdział historii dumnie nazywany
Lewacy jacyś, wyciągają wnioski z tragedii żeby ta się już więcej nie powtórzyła, zamiast wymyślić zamach i zwalić na niego całą winę.