@deixkivi: a wszystko się zaczęło od tego, że ruch zwany feminizmem kompletnie zaczął się rozmijać ze swoimi założeniami. Niegdysiejsza walka o równouprawnienie skończyła się walką o kolejne- nierzadko z dupy- przywileje (co jest nielichym paradoksem biorąc pod uwagę ciągłe stanie pod hasłem "równość"), a same feministki (co jest naprawdę smutne) stały się synonimem "jestem czymś między orką a wielorybem, mój ryj wygląda jakby mnie w dzieciństwie z trebusza karmili, ubieram
Komentarze (4)
najlepsze