Zauważmy że 1000 osób w wieku produkcyjnym to nie 1000 osób pracujących. Przy założeniu stopy bezrobocia 12% w 2005 roku na 880 pracujących wypadało 120 bezrobotnych i 240 emerytów czyli stosunek pracujących do niepracujących wynosił plus minus 10/4.
Za dwadzieścia lat przy założeniu że bezrobocie spadnie do 10%, na 900 pracujących wypadnie 100 bezrobotnych i 500 emerytów, stosunek pracujących do niepracujących będzie jak 10/6.6.
A kiedy ja będę w wieku emerytalnym, na jednego pracującego będzie przypadać jeden niepracujący. A prawdziwe cuda zaczną się gdy mniejszość zacznie utrzymywać większość.
prawie na pewno pożegnamy się z kuroniówkami. ale warto zastanowić się nad inną rzeczą a mianowicie szarą strefą która będzie pęczniała pod naporem podatków. drugi sprawa to zwiększenie emigracji.
Czy można zmusić ZUS aby przelał składki emerytalne, zdrowotne, do innego ubezpieczyciela? Generalnie to nie mamy umowy z tym ustrojstwem, dlaczego MUSIMY akurat im płacić?
@Wintermute: Zadam Ci jedno bardzo ważne pytanie - jakie składki? :D Przecież ZUS działa jak najzwyklejsza w świecie piramida finansowa. I dlatego m. in. na dzień dzisiejszy jest... nielegalny. xD Ale to Polska właśnie...
Mama takie przeczucie ze gdyby podwyzszyli wiek emerytalny do "az do zgonu" to i tak mielibysmy dziore. Cowiecej, zachecam kolego i kolezanki do udania sie do lokalnego oddzialu ZUS i zapytania sie przesymaptycznych pan tam pracujacych "ilez to mi sie juz naskładalo z tych skladek".
niestety w polskiej rzeczywistości politycznej żyje się od wyborów do wyborów. problem będzie zamiatany pod dywan tak długo jak tylko się da wedle zasady "po nas choćby potop".
Komentarze (62)
najlepsze
Za dwadzieścia lat przy założeniu że bezrobocie spadnie do 10%, na 900 pracujących wypadnie 100 bezrobotnych i 500 emerytów, stosunek pracujących do niepracujących będzie jak 10/6.6.
A kiedy ja będę w wieku emerytalnym, na jednego pracującego będzie przypadać jeden niepracujący. A prawdziwe cuda zaczną się gdy mniejszość zacznie utrzymywać większość.
Wszystkie
prawie na pewno pożegnamy się z kuroniówkami. ale warto zastanowić się nad inną rzeczą a mianowicie szarą strefą która będzie pęczniała pod naporem podatków. drugi sprawa to zwiększenie emigracji.
suche statystyki mogą bardzo minąć się z prawdą.
jak to mówił Stefan Kisielewski
TO NIE KRYZYS TO REZULTAT
przecież