Jeśli chodzi o Polskę to widzę tzw.oficjalne nazwy figur.Osobiście znacznie częściej mówię i słyszę "koń" a nie "skoczek". Na hetmana tez często mówi się "królowa"a na "gońca" "laufer",choć akurat to samo.
I jak można na gońca który zaiwania po całej planszy na pełnej piździe mówić, słoń albo żółw???
@WiELEBNY: bo to wzięło się z szachów chińskich, a bezpośrednio z indyjskich (tzw. Czaturanga), gdzie zamiast gońca/biskupa jest słoń, co jest całkiem zrozumiałe, bo ciężko o biskupa w Indiach, a łatwo o słonia ;)
Śmiesznie, że czasem ten sam sens jest w odległych od siebie krajach. I geograficznie, i językowo. Jak na przykład dla wieży określenie zamek występuje tylko w Turcji, Irlandii i na Węgrzech. O ile Turcję i Węgry jeszcze łączy historia Imperium Ottomańskiego, to Irlandia jest związana historycznie z Turcją co najwyżej incydentalnymi napadami korsarzy z terenów Imperium Ottomańskiego - wątpię, żeby łowcy skarbów i niewolników przenosili umiejętność gry w szachy. ( ͡°
Jakiś czas temu postanowiłam zadbać o swoją szachową edukację. Żeby początki były łatwe, wypożyczyłam książkę dla dzieci "Królestwo szachów" (N. Szepiłowa). Świetnie napisana bajka, pokazująca historię tej gry oraz zasady:) Znałam już nazwy figur od dziecka, ale nie potrafiłam grać.
W każdym razie, mając już swoje lata, poczułam się jak w "Seksmisji" i przeżyłam wielki szok, że hetman była kobietą!!! ;)
@sinusik: U mnie obowiązywała nazwa hetman. O królowej nawet nie słyszałam, więc możesz wyobrazić sobie zaskoczenie, że hetman, ze swą dumną nazwą, najsilniejsza figura w szachach, jest babą:)
Niezupełnie prawda, bo na hetmana tak samo czesto mowi sie krolowa, czy dama. Podobnie ze skoczkiem, który potocznie i tak częściej nazywany jest koniem.
Komentarze (67)
najlepsze
@WiELEBNY: bo to wzięło się z szachów chińskich, a bezpośrednio z indyjskich (tzw. Czaturanga), gdzie zamiast gońca/biskupa jest słoń, co jest całkiem zrozumiałe, bo ciężko o biskupa w Indiach, a łatwo o słonia ;)
Ten bishop też mi bardziej pasuje do polskiego klimatu
Znałam już nazwy figur od dziecka, ale nie potrafiłam grać.
W każdym razie, mając już swoje lata, poczułam się jak w "Seksmisji" i przeżyłam wielki szok, że hetman była kobietą!!! ;)
A u mnie jakoś zawsze hetmana się królową nazywało :)
Podobnie ze skoczkiem, który potocznie i tak częściej nazywany jest koniem.