Bezkarni kaci Warszawy
„Generale Reinefarth, jest pan jedną z najbardziej znienawidzonych postaci w Polsce. Czy wie pan o tym? – Wiem. – Czy zna pan swój przydomek »kat Warszawy«? – Także jest mi znany. A czy panu jest znany fakt, że przewód sądowy w mojej sprawie trwał 20 lat i zostałem uniewinniony?”.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 51
- Odpowiedz
Komentarze (51)
najlepsze
Ps. To jednak prawda że największe #!$%@? żyją długo.
Komentarz usunięty przez moderatora
Nawet Landrat Zamojski, który uczestniczył w deportacji żydów, a w deportacji Polaków musiał uczestniczyć siłą rzeczy był merem Tybingi. Jeszcze w latach 90 śpiewał "wojskowe piosenki" przy piwerku w miejskiej knajpie.
Papiery z wezwaniem były wysyłane na adresy dawno nieaktualne, a żadnych innych uciążliwych działań nie podejmowano.
"Tropiciel", z którym rozmawiałem twierdził,
@inozytol: Aha, sporą częścią tej roboty była utylizacja OGROMNEJ ilości dokumentów i archiwaliów, które przekazała im polska strona. "Nie mamy pańskich dokumentów (setek tysięcy) i co pan nam zrobi".