Ze względu na to, że wychowałem się "na blokach" zawsze będą mi się kojarzyły bardzo pozytywnie. Strasznie lubię duże blokowiska, uważam, że mają świetny klimat. Pozdrawiam przy okazji wszystkich, którym takie osiedla za gówniarza dały równie dużo co mi- cudowne wspomnienia, których nie doświadczyłbym chyba wychowując się gdzie indziej.
@Luks_WGS: ja też się wychowałam na blokowiskach, oprócz tego jedna podstawówka obejmowała tylko dzieciarnię z naszego osiedla - wszyscy się znali ze szkoły, mieliśmy pobudowane place zabaw, boiska, po całym osiedlu goniliśmy się na rowerach czy rolkach, ale...
Jestem z Zagłębia, moje osiedle należało kiedyś do huty, nasi rodzice znali się z pracy, zarabiali nienajgorzej, ale teraz coraz bardziej osiedle się robi wylęgarnią patologii, bezrobocia i ogólnego 'nicniechcenia'. Kiedyś blokowiska nie
@kuba: Ja mieszkam w blokach z lat 70', i kiedyś u nas było podobnie. Przynajmniej jeszcze w czasach mojej podstawówki, czyli w połowie 90'. Ludzie się znali z jednego zakładu pracy, dzieci ze szkoły, i fajnie było. Teraz, niestety, dzieci dorosły i nie mają co robić, gdzie pracować, to chleją i burdy robią. Gdyby nie to, że większość tzw. dresiarni znam jeszcze ze szkoły, to bałabym się łazić po swoim osiedlu
Bloki są niby brzydkie i niefunkcjonalne, ale przynajmniej tanie. Teraz żeby mieć własne mieszkanie trzeba zaciągać kredyt na 40 lat i harować na jego spłatę całe życie.
@batman666: Przypadkiem nie głównie dlatego, że budują te swoje hacjendy z płyt kartonowo-gipsowych? Do tego cena cenie nierówna... chociażby powodzenia z opłaceniem mieszkania w Nowym Jorku ;)
@mtmt: blokowiska w Lublinie zimne? Zależy jakie: LSM jest w dużej mierze świetnie zaprojektowany, wytworzyło się też niedawno tam lokalne centrum (rosnące do rangi drugiego centrum miasta). Reszta dzielnic jest bardziej typowo-klockowo-sypialniowa, ale też nie najgorsza (na tle miasta). Prawdopodobnie lepsza od najnowszych osiedli, na których mieszkańcy potrafią walczyć o ostanie place czy boiska.
Blokowiska z głową zaprojektowane są całkiem niezłe do mieszkania. Co nie zmienia faktów, że budynki same są
@biohumus: Nie jestem architektem ale podoba mi się dworzec PKP w Katowicach. Problemem jest tylko jego drastyczne zaniedbanei przez PKP i oblepienie budami.
Blokowiska to fantastyczna rzecz. Odrzucanie ich to bezmyślne odrzucanie "starego", podczas gdy to jest najlepsze rozwiązanie pod każdym względem.
Obecnie mieszkam w bloku wybudowanym na początku lat 60, wcześniej mieszkałem w nowym (~2004). Tutaj jest o wiele lepiej - ciszej (ściany są grubsze, i ktoś chyba specjalnie o hałasie myślał), nie jest tak duszno jak w starym, na klatce jest zawsze chłodno w lecie i ciepło w zimie (w nowym mała różnica
Komuna to jednak miała rozmach. Budowali całe osiedle od razu i według jednego planu. Ławeczki robili, place bez specjalnego przeznaczenia, fontanny, stawiali betonowe stoliczki do szachów i tanich win, rzeźby studentów pobliskiego wydziału sztuk pięknych. Zwykle się w środku się znalazło miejsce na przedszkole lub szkołę.
Teraz na jednym osiedlu ośmiu deweloperów buduje dwanaście bloków, siedemnaście za małych parkingów, jeden plac zabaw i sześć kilometrów
Ciekawy artykuł ale powiem jedno - ja się wychowałem w bloku i bardzo mi się podobało.
Na serio, blokowiska nie były takie złe jeśli bloki i przestrzeń dookoła nich były dobrze zaprojektowane.
Zobaczcie sobie na stare zdjęcia blokowisk, ile tam jest przestrzeni - trawniki, skwery, drzewa, place zabaw. Teraz to pozastawiali budami, sklepami, warzywniakami i innym shitem.
A - absolutnie nie jestem lewakiem ani innym socjalistą, po prostu staram się być uczciwy.
O dziwo ja sobie bardzo chwaliłem czas spędzony wewnątrz wrocławskiego, wielkopłytowego molocha. Przez 15 lat mieszkałem na osiedlu wybudowanym pod koniec lat 80. To, co bardzo mnie cieszyło to właśnie autonomiczność osiedla. Nieważne, czy człowiek potrzebował dotrzeć do szkoły, fryzjera, marketu, siłowni, banku czy chciał kupić samochód - wszystko było na miejscu, nigdzie człowiek nie musiał spacerować dłużej, niż 5-10 minut. Owszem, podwórka w większości były kiepskie i słabo wyposażone (co w
co jak co, ale te molochy z prefabrykatów dały niesamowicie wiele miejsca do mieszkania. Z bierzącą wodą, toaletą, gazem, ogrzewaniem. Był to skok cywylizacyjny dla szarego człowieka ze wsi.
Wielkoplytowe bloki maja swoje wady, zgadzam sie, malo precyzyjne wykonanie, krzywizny itp. Ale jak sie patrzy na jakosc obecnego budownictwa serwowanego nam przez developerow... pozal sie Boze. Budyneczki bardzo ladne z zewnatrz i cieszace oko, ale jakosc tragiczna. Kolega np. mieszka w 3-letnim (!!) bloku, w ktorym sciany sie osuwaja bo tak zostal gownianie zrobiony, rury w nich pekaja od naprezen i sie woda leje ludziom po scianach. Ja nie jestem wcale
Autor nie widzi różnicy między REWITALIZACJĄ a RENOWACJĄ. Rewitalizacja to renowacja + zmiana funkcji, a odmalowanie bloku nie zmienia jego funkcji mieszkalnej!
Komentarze (39)
najlepsze
Jestem z Zagłębia, moje osiedle należało kiedyś do huty, nasi rodzice znali się z pracy, zarabiali nienajgorzej, ale teraz coraz bardziej osiedle się robi wylęgarnią patologii, bezrobocia i ogólnego 'nicniechcenia'. Kiedyś blokowiska nie
Co dzień staję jak wryty
Jak tak można pobudować takie gówno
Kazik Staszewski - Chcem piwa cz.2
1) Stare miasto (zabawnie to brzmi - ale wbrew pozorom jest dosc unikalne i ładne) zbudowane w okresie międzywojennym w architekturze art-deco
2) Część komunistyczna - typowa.
Dla tych którym nie chce się czytać: Osiedla - blokowiska mogą być ładne i przyjemne dla mieszkańców - znacznie przyjemniejsze niż stare
Blokowiska z głową zaprojektowane są całkiem niezłe do mieszkania. Co nie zmienia faktów, że budynki same są
Komentarz usunięty przez moderatora
Obecnie mieszkam w bloku wybudowanym na początku lat 60, wcześniej mieszkałem w nowym (~2004). Tutaj jest o wiele lepiej - ciszej (ściany są grubsze, i ktoś chyba specjalnie o hałasie myślał), nie jest tak duszno jak w starym, na klatce jest zawsze chłodno w lecie i ciepło w zimie (w nowym mała różnica
Komuna to jednak miała rozmach. Budowali całe osiedle od razu i według jednego planu. Ławeczki robili, place bez specjalnego przeznaczenia, fontanny, stawiali betonowe stoliczki do szachów i tanich win, rzeźby studentów pobliskiego wydziału sztuk pięknych. Zwykle się w środku się znalazło miejsce na przedszkole lub szkołę.
Teraz na jednym osiedlu ośmiu deweloperów buduje dwanaście bloków, siedemnaście za małych parkingów, jeden plac zabaw i sześć kilometrów
Komentarz usunięty przez moderatora
Na serio, blokowiska nie były takie złe jeśli bloki i przestrzeń dookoła nich były dobrze zaprojektowane.
Zobaczcie sobie na stare zdjęcia blokowisk, ile tam jest przestrzeni - trawniki, skwery, drzewa, place zabaw. Teraz to pozastawiali budami, sklepami, warzywniakami i innym shitem.
A - absolutnie nie jestem lewakiem ani innym socjalistą, po prostu staram się być uczciwy.
Komentarz usunięty przez moderatora