@Aeny: Szkoda tylko, że losy Mikea ,Gustawa, Nacho i Hectora interesują mnie bardziej niż głównego bohatera. Mogli by dostać własny spin-off a Jimmiego znałem jako Soula zlego cwaniaka od śliskich spraw a nie zagubionego, ale dobrego człowieka.
@donOGR: Muszą doprowadzić w końcu do spotkania z WW i pokazać tamtą sytuację z tej strony. Może być ciekawie, bo tak jak BB, pokazuje powolne staczanie się głównego bohatera, chociaż ten tu ma jakieś jeszcze szanse.
@donOGR: odcinek jak zmiażdżył Chuck'a w sądzie po prostu wbił mnie w fotel. Rewelacyjny serial, a z początku byłem sceptycznie nastawiony do idei robienia spin-offu BB.
Powtórzę coś, co już pisałem kilka razy. Vince Gillgan po pięciu sezonach Breaking Bad stworzył coś, co można nazwać perełką reżyserską. Serial pozbawiony jakiegokolwiek błędu, każde ujęcie wykonane perfekcyjnie. Każda postać jest mega-barwna a za razem realna. Każdy dialog poprowadzony idealnie - kiedy ma budować akcję, buduje - kiedy ma uwydatniać cechy postaci, robi to. Genialne one-linery Jimmyego, epickie cliffchangery. Mike, Nacho, Gustaw, #!$%@?! Kim, Howard no i na końcu Chuck. Postać,
@gchmurka: Powinni to ciągnąć nawet po BB, to byłoby najciekawsze, już przecież pokazywali urywki co obecnie robi Jimmy, obecnie znaczy, po wydarzeniach BB.
Polecam podcast Better Call Saul Insider - dyskusja z producentami i aktorami po każdym odcinku. Tyle rewelacyjnych rzeczy, o tym jak np. dym jest nośnikiem światła w scenach u Chucka, albo jak dochodzili do tego co ma w sumie robić Jimmy po zawieszeniu licencji prawnika itp. itd.
Oglądałem niemal jednocześnie 5. sezon HoC i 3. sezon BCS. I co tu duzo mówić, Better Call Saul wygrywa tę konfrontację zdecydowanie. Uwielbiam tę spokojną narrację, długie leniwe kadry, zabawy paletą barw i fajnie prowadzona postac Jimmy'ego. Oczywiście odcinek, gdzie przed radą adwokacka zostaje zniszczony Chuck to cholerny majstersztyk, oglądałem ze szczęka na podłodze. A czuję, że najlepsze jeszcze przed nami
Serial bardzo dobry, na początku średnio mi się podobał , gdyż breaking bad to jeden z najlepszych seriali i ciężko mu dorównać. Gdy jednak trochę na siłę się zmusiłem do obejrzenia pierwszych odcinków to reszta już mnie kompletnie wciągnęła. Szczerze momentami przebija BB ale w pewien sposób to dwa różne podejścia do tego uniwersum i postaci. Druga sprawa Mike to jedna z moich ulubionych postaci, zasługuje na oddzielny serial. Polecam
Komentarze (101)
najlepsze
to jakby przestałem go nienawidzić. trochę.
Czyli jeszcze jeden, góra dwa sezony.
@gchmurka: Dokładnie. Stawiam że serial skończy się jak Walter wejdzie i Saul powie "Mr. Meyhew" :D
Komentarz usunięty przez moderatora
Polecam