Niedawno jakis miesiac temu mialem powazny wypadek smochodowy. Tydzien w szpitalu 2 tyg w domu w lozku , pojscie do kible wielkim wyzwaniem i teraz powolna rehabilitacja, i proba zaliczenia czegokolwiek na uczelni. Jak sobie teraz pomyślałem ze w sumie to w jednej chwili jestes a w drugiej nie to sie calkiem zdolowalem. Po prostu pytanie"a kto by przyszedl na moj pogrzeb" od wypadku mi chodzi po glowie. chcialem jeszcze cos napisac
Widziałem kilka jego komentarzy. Nowotwór to ostatnia rzecz jaką można było się spodziewać po tym użytkowniku. Zawsze pogodny widać do końca nie dał się chorobie. na pewno odszedł ze spokojem ducha i pozytywnym nastawieniem do świata.
......................................pamiętam to uczucie rozbawienia, radosnej intelektualnej anarchii, gdy po raz pierwszy trafiłem na Jego nika. Nie pamiętam komentarza, który by mnie zirytował. Zero głupoty, zero agresji.........................................................................................................
A ilu do tej pory wykopowiczów umarło ? Pewnie sporo. Nie wiem czy wykop to odpowiednie miejsce na informowanie o śmierci użytkownika, ale skoro nie chciał odejść bez odzewu - wykop
Komentarze (298)
najlepsze
http://pokazywarka.pl/rozwiazaniebkm/
Ja piernicze... Przecież on był ode mnie młodszy...