:) Samolot leci dzięki sile wytworzonej przez opór przepływającego powietrza wokół niego. Wyobraźcie sobie, że powietrze na całej powierzchni kuli ziemskiej nie jest jednakowe. Zmienia się temperatury, ruchy powietrza ciśnienie. Może na przykład wpadli w dziurę z niższym ciśnieniem i samolot opadł. Szybowce lub ptaki wznoszą się na samych ruchach powietrza krążąc w unoszących się masach. Co do wypadku to porównam to do wypadków samochodowych nie znam dokładnych statystyk, ale duża większość
Ludzie ten samolot to byl wrak i nic tego nie zmieni. Na garminie 430/530 w avionetce mozna wyladowac w bardoz duzej mgle ale trzeba miec parktyke, praktyke, praktyke i elektronike. Tu zabraklo i jednego i drugiego. 2000 godzin wylatanych w samolocie to tak jak 30tys kilometorw przejechanych samochodem. Kazdy kto przejechal samochodem 500tys bedzie sie smial z kazdego kto mowi ze juz "30tys" zrobil.... bo wie ze jeszcze nic tak naprawde nie
Jakieś 10 sek przed rozbiciem włączyli ponoć moc na maksa, może więc już przyspieszyli
do tych 300 km/h (wszak lekko się wznieśli przez chwilę).
Uderzyli najsłabszą częścią kadłuba od góry. Góra ma być lekka, bo każdy samolot robi się tak, by był lekki. Wzmacnia się tylko elementy kluczowe. Płaty, spód itp.
A więc tym słabym kadłubem tarli po ziemi ponad 200 m z V=80 m/s. Mieli przeżyć?
Z tego wynika raczej, że urządzenia nie działały właściwie, a nie, że piloci popełnili błąd. Uświadomcie sobie proszę, że przy takim nalocie, takim samolotem, w takich warunkach (oprócz mgły nic więcej, brak silnego bocznego wiatru np.) błąd pilota jest praktycznie niemożliwy!
to że była mgła jeszcze nic nie znaczy(od tego są lodowania na przyrządach)próba lądowania sama w sobie była dobra(chodź ryzykowna) ale niestety przesunieta o ok. 1km ;/ >>pytanie kto/co odpowiadał/o za odległość<<
Czy wam się w dupach poprzewracało? Ruscy piszą teraz w swoich gazetach, że Polska - poprzez ujawnienie stenogramów - wystąpiła przeciw Rosji, bo chce pogorszyć stosunki, a wy wykopujecie ich propagandę?
'Jeżeli sądzisz, że autopilot prowadzi samolot, tym bardziej w czasie lądowania, to znaczy, że albo nic nie wiesz na ten temat, albo jesteś pieprzonym krzykaczem łowiącym idiotów. Doczytaj i wtedy komentuj."
Powiem inaczej. Od kilku tygodni w tym szczególnie wczoraj, wypowiadało się kilku pilotów m.i. właśnie Tu-154.
I każdy z nich mówił to samo. Czyli że pilot mógł w każdej chwili zakończyć zniżanie na autopilocie, poprzez ruszenie drążkiem. Wcześniej mówiono,
Komentarze (60)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jakieś 10 sek przed rozbiciem włączyli ponoć moc na maksa, może więc już przyspieszyli
do tych 300 km/h (wszak lekko się wznieśli przez chwilę).
Uderzyli najsłabszą częścią kadłuba od góry. Góra ma być lekka, bo każdy samolot robi się tak, by był lekki. Wzmacnia się tylko elementy kluczowe. Płaty, spód itp.
A więc tym słabym kadłubem tarli po ziemi ponad 200 m z V=80 m/s. Mieli przeżyć?
to że była mgła jeszcze nic nie znaczy(od tego są lodowania na przyrządach)próba lądowania sama w sobie była dobra(chodź ryzykowna) ale niestety przesunieta o ok. 1km ;/ >>pytanie kto/co odpowiadał/o za odległość<<
błąd pilota jest praktycznie niemożliwy!
śmiechłem :D
Niestety tak nie jest. Nalotu też nie mieli wielkiego, taka mgła to SĄ złe warunki, a samolot nie był jakiś ultrazaj$%isty.
Na schemacie widać, ze nie była to próba zejścia na sto metów, tylko próba lądowania. Pozostaje tylko pytanie - co ich do tego skłoniło?
Pewnie to, że lecieli do Smoleńska.
'Jeżeli sądzisz, że autopilot prowadzi samolot, tym bardziej w czasie lądowania, to znaczy, że albo nic nie wiesz na ten temat, albo jesteś pieprzonym krzykaczem łowiącym idiotów. Doczytaj i wtedy komentuj."
Powiem inaczej. Od kilku tygodni w tym szczególnie wczoraj, wypowiadało się kilku pilotów m.i. właśnie Tu-154.
I każdy z nich mówił to samo. Czyli że pilot mógł w każdej chwili zakończyć zniżanie na autopilocie, poprzez ruszenie drążkiem. Wcześniej mówiono,