Francja: Zabity w zamachu policjant bierze ślub ze swoim partnerem.
![Francja: Zabity w zamachu policjant bierze ślub ze swoim partnerem.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_e7LUfJNOe7rO9XOPx0y2xLmQPESB8ENu,w300h194.jpg)
To jest tak chore, że aż nawet nie wiadomo jak to skomentować... Na ceremonii pojawiła się burmistrz Paryża Anne Hidalgo oraz były prezydent Francji Francois Hollande. Zabrakło tylko jednego z panów młodych, bo akurat w tym czasie nie żył.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 213
- Odpowiedz
Komentarze (213)
najlepsze
Dla mnie wydaje sie logiczne zeby mial prawa jak malzonek,
prawo to istnieje juz od jakiego czasu i dotyczy poslubienia partnera, ktory zmarl, a co do ktorego wiadomo, ze chcial wziac slub z tym zyjacym. zostalo ono wprowadzone miedzy innymi po to, by kobieta (narzeczona) nie tylko "czula sie lepiej", ale by zapewnic jej srodki do zycia, np. dziedziczenie mieszkania po narzeczonym, czy mozliwosc otrzymania renty.
zgode oczywiscie musi wydac prezydent - tak bylo na przyklad z zolnierzem, ktory zostal zabity na poludniu francji: jego narzeczona mogla go poslubic posmiertnie i skorzystac ze wszystkich zwiazanych z tym benefitow (http://wpolityce.pl/polityka/129227-zgoda-na-posmiertne-malzenstwo-zabitego-francuskiego-zolnierza)
teraz, skoro we francji malzenstwa jednoplciowe sa dopuszczalne i traktowane na rowni z roznoplciowymi - partner zmarlego policjanta (lub ktos inny) ruszyl machine. i najwyrazniej byly przeslanki, by uznac, ze zmarly chcial tego malzenstwa, prezio podpisal. i