Chiński mistrz Kung-fu rozpala trociny ustami
Z ustami pełnymi trocin i brakiem dostępu do otwartego płomienia, mistrz Liu Fei, wznieca w ustach ogień. Jak twierdzi za pomocą energii Chi. Pomaga sobie wachlarzem wtłaczając powietrze do ucha. Pewnie schował gdzieś w ustach peta, ale tak czy inaczej ciekawa sztuczka. Jak on to zrobił?
Mesk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
jego Kekkei Genkai to manipulacja trocinami (prawie jak Gaara) xD
Nie chodzi nawet o rozpalenie ale koleś po prostu by sie poparzył.
Nie doceniasz możliwości organizmu homo-sapiens.
Przy odrobinie samozaparcia i odpowiedniej ilości pustki w głowie już na drugiej długiej przerwie dochodziło się do etapu GASZENIA peta na języku :) Mieliśmy też konkurencję plucia ogniem na odległość, która jakoby była naturalną wypadkową innej konkurencji - kto najsłabiej rozcieńczy spiryt.
Trociny są jeszcze gęściej upakowane, więc trzeba więcej siły włożyć ,żeby powietrze przez nie przeszło.
Ciekawe tylko ,że te trociny nie zawilgotniały od pary wodnej i śliny. Chociaż z drugiej strony trociny mają to do siebie ,że są trochę jak cynamon. Więc może z wierzchu zawilgotniały a w środku były suche.
Ekspertem nie jestem
Ja #!$%@?....
#!$%@? moje chomiki