Wykop. Bo nie lubię jak coś się marnuje. Wykop. Bo mogę robić coś dobrego. Być może gdzieś kiedyś ktoś mi pomoże. Wykop bo mam iluzoryczne odczucie, ze to coś zmieni/pomoże.
@darosoldier: No właśnie w Polsce jest taka mentalność że zaraz po otwarciu takiego supermarketu choćby nie wiem jakie gówno tam rozdawali, jak bardzo spleśniały chleb czy zepsute mleko to ludzie i tak podjeżdżali dostawczakami i brali "na zapas" a może się przyda, jeszcze by się o to bili.
Pamiętam jak na mojej wiosce bodajże dwa lata temu gmina rozdawała biedniejszym rodzinom paczki (pare kartonów mleka, jakieś makarony itp) z tym
U nas nic się nie marnuje:kiełbaskę się myje i odświeża,chleb idzie na bułkę tartą,z przeterminowanego mleka robi się kefirek,przeterminowane produkty w inne opakowanie,muszą się jeszcze wiele nauczyć jak prawidłowo załatwiać klientów:)
Portal korrespondent.net przypomina, że w marcu tego roku w Nowej Zelandii zorganizowano bardzo dziwną aukcję internetową. Sprzedano dwie butelki z "duszami" starszego mężczyzny i małej dziewczynki - co? Co to ma wspólnego z artykułem?
@jrs2: też się zastanawiałem. Chyba ten korrespondent.net pozwolił onetowi zamieścić swój artykuł pod warunkiem nadania takiej reklamy, podejrzewając że ludzie potem zaczną goglować te dusze w butelkach i nabiją im licznik odwiedzin.
@adek_sggw: Może za tymi handlem duszni stoi ta sama artystka co ten sklep otwarła. Uprawia tak zwane sztukę handlową eksperymentując z kapitalizmem i jego wypaczaniem.
W Polsce by niewypalilo raczej. Z nasza mentalnoscia i bieda byloby zbyt drastycznie. Zaraz wiekszosc ludzi rzucilaby sie na darmowy produkt. Byli by i tacy desperaci, ktorzy woleli by nie kupowac a czekac az produkty zbliza sie do konca daty waznosci i zostana przekazane do tych "darmowych" placowek". Efektem byloby zmniejszenie produkcji takich produktow, bo ludzie by ich nie kupowali z przymusu, woleli by czeac... Chyba nie przesadzam? ;)
To chyba już żelazna zasada, że każdy wykop dotyczący jakiś inicjatyw lub ciekawych pomysłów od razu jest komentowany 'dlaczego to w Polsce nie zadziała'.
Jednak muszę się zgodzić że coś jest nie tak z naszym krajem - dziś zaj$!ali mi rower na środku uczelni, w miejscu gdzie zawsze jest tłum.
"Portal korrespondent.net przypomina, że w marcu tego roku w Nowej Zelandii zorganizowano bardzo dziwną aukcję internetową. Sprzedano dwie butelki z "duszami" starszego mężczyzny i małej dziewczynki."
Historia pewnego piekarza polegała na tym, że oszukiwał Urząd Skarbowy:
"W wyniku analizy paragonów z kasy fiskalnej zainstalowanej w sklepie przy piekarni Pana Gronowskiego ustalono m.in.: w 2003 r. podatnik zaewidencjonował 9 942 transakcje udokumentowane paragonem fiskalnym, co daje średnio 32,9 transakcje dziennie - oznaczałoby to, że sklep pana Gronowskiego odwiedzało dziennie 32-33 klientów.
@camelot: Widać Pan Gronowowski nawet oszukiwać porządnie nie potrafił ;/ a wydawało by sie to takie proste, że nie można wtopić na przekretach w ewidensji fiskalnej wystarczy co 2,4 chlebek podliczyc na kasie i gitara - A JENDAK, był tak głupi ze błędy z piaskownicy popełnił - jakby mówił mamie że nie bawił sie z kolegami a cały w piachu wrócił !
Ale akcja "weź paragon" jest moim zdaniem niesamowitym sukcesem. "Panie, pan nie drukuje, a po co mi ten świstek" - to 90% odpowiedzi. Dobrzy obywatele. Szacowni. Ciekawy jestem ile ta akcja kosztowała.
Pomysł i idea dobra, ale przeciez trzeba zapłacić za grunt na którym stoi sklep, za obsługę, za prąd i inne pierdoły - z której kasy na to idzie? Serio - nie szydzę, tylko się zastanawiam.
Komentarze (66)
najlepsze
-co za darmo? To my wam podatek od darowizny dowalimy
-co przeterminowane? Kara za trucie ludzi.
-itp.
-Słyszałeś! Z A D A R M O!
-To bierz busa i jedziemy!
Komentarz usunięty przez moderatora
Pamiętam jak na mojej wiosce bodajże dwa lata temu gmina rozdawała biedniejszym rodzinom paczki (pare kartonów mleka, jakieś makarony itp) z tym
Za komuny to było szczyt wykorzystywania, widział ktoś wtedy przeterminowane towary? Puste pułki, tylko z octem były problemy.
Tylko takie rozwiązanie mi do głowy przychodzi...
Jednak muszę się zgodzić że coś jest nie tak z naszym krajem - dziś zaj$!ali mi rower na środku uczelni, w miejscu gdzie zawsze jest tłum.
WTF ?
"W wyniku analizy paragonów z kasy fiskalnej zainstalowanej w sklepie przy piekarni Pana Gronowskiego ustalono m.in.:
w 2003 r. podatnik zaewidencjonował 9 942 transakcje udokumentowane paragonem fiskalnym, co daje średnio 32,9 transakcje dziennie - oznaczałoby to, że sklep pana Gronowskiego odwiedzało dziennie 32-33 klientów.