Na wp.pl pojawił się skandaliczny artykuł, w którym jego autor, tj. niejaki Kamil Zajęcki, nazywa organizację ONR "organizacją faszystowską". Nie jestem co prawda jakimś fanem ONR, ale po stwierdzeniu czegoś tak obrzydliwego, to w powietrzu czuję pozew ze strony narodowców. Nie widziałem nigdy wcześniej by jakiś dziennikarz w mediach powiedział że którakolwiek z organizacji narodowych jest faszystowska, zawsze pojawiały się sugestie, przymiotniki "faszyzujący", albo mówienie o faszyzmie ogólnikowo bez wskazania nazw konkretnej organizacji. Nawet pamiętam raz jak Krzysztof Bosak będąc z jakimś politykiem w studiu telewizyjnym, zapytał prowokacyjnie o to, które organizacje jego rozmówca określa mianem faszystowskiej, i powiedział od razu że zgłosi pozew w tej sprawie jeśli ten jakąś wymieni, czego oczywiście nie ośmielił się zrobić. Tym razem jeden z dziennikarzy widać jednak chlapnął za dużo.
Artykuł oprócz tego co powyżej, pomija pewien interesujący fakt. Mówi że:
Mieszkańcy stolicy oraz członkowie stowarzyszenia Obywatele RP urządzili blokadę w okolicy metra Nowy Świat Uniwersytet.
Jednak jakimś dziwnym trafem ani odrobinę autor artykułu nie zająknął się na temat obecności na miejscu lewackiej bojówki Antify.
.
Dowiadujemy się także:
Starszy pan przyszedł na blokadę marszu neofaszytów. Jego jedyną winą było to, że chciał rozwinąć zrobiony przez siebie plakat z antyrasistowskim przesłaniem. W podobny sposób potraktowano innych antyfaszystów - czytamy w komunikacie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Nie ma natomiast ani słowa o tym, że manifestacja ONR była legalna, a kontrmanifestacja nie (jak przypuszczam, nikt jej nie zarejestrował), i że to dlatego członkowie kontrdemonstracji zostali zgodnie z prawem usunięci z jezdni. Jest za to poruszony argument polemizujący z powyższą tezą - tezą której w artykule nie przedstawiono - jakoby miał to być protest spontaniczny:
Ten starszy człowiek protestował legalnie, był sam i miał prawo do tego by demonstrować swoje poglądy. Przepisy pozwalają i uznają za legalną taką formę spontanicznej demonstracji - napisali członkowie OMZRiK.
Ja osobiście ten argument stawiam między bajki, między innymi ze względu na przygotowane zawczasu transparenty, ale pomijając już to, to bardzo zabawne że autor artykułu przedstawia kontrargumentację, do tezy której nie raczył przestawić.
.
No i jak tam oglądam filmiki z obu stron dostępne na YT, to nie widzę nigdzie kopania (czy "skopania") ludzi, ani "brutalnego szarpania", a tak wydarzenia relacjonowane są w tym artykule. Widzę jedynie przenoszenie ludzi którzy położyli się na jezdni by zablokować legalny marsz legalnej organizacji, albo nie chcieli zejść z ulicy na polecenie policji, a także blokowanie (poprzez otoczenie kordonem) grup ludzi, w celu oddzielenia ich od manifestacji ONR. Ciekawe czy autor artykułu w ogóle zapoznał się z czymś więcej, niż tylko z ostro przekoloryzowaną relacją wydarzeń jednej ze stron, czy też może taki był zamysł od początku, by sprawy przedstawić w taki sposób.
Link do rzeczonego artykułu:
//wiadomosci.wp.pl/brutalna-interwencja-policji-3-policjantow-szarpalo-starszego-mezczyzne-6117527917758593a
Komentarze (204)
najlepsze
Naród to fałszywy bożek. Człowiek oczywiście żyje we wspólnocie, ale dlatego, że specjalizacja, podział pracy i handel się opłacają, a nie dlatego, że człowiek nie może żyć bez drugiego człowieka. Z prawa naturalnego, lub jak kto woli - ze struktury rzeczywistości widać niezbędność praw jednostkowych, bo to jednostka poznaje świat, jednostka ma określone potrzeby i jednostka wie jak je najlepiej zaspokoić. Rzadkość zasobów implikuje konieczność istnienia prawa
@Kapitalis: Twierdzisz że kolektywy, komuny, i wszelkie zgrupowania dążące do wspólnego celu są domeną ludzi słabych? Ty #!$%@? miałeś kiedyś jakąś książkę do historii w ręku?
Witold Borowski, w latach trzydziestych działacz Młodzieży Wszechpolskiej. W prowadzonym wraz z żoną sklepie w Warszawie na rogu ul. Puławskiej i Narbutta, nie bacząc na
2. Z racji powyższego, ONR powinien wystąpić na drogę sądową, gdyż jako osoba prawna też ma dobra osobiste.
Przypomnę, że na prawackich stronach non stop kogoś się nazywa komuchem, zdrajcą, antypolakiem, czerwoną świnią, nawołuje się do kar śmierci, linczów, przemocy itd. I mowa tutaj nie o np. mordercach ks. Popiełuszki, tylko choćby o byłych działaczach opozycji i Solidarności, którzy podczas PRL-u siedzieli w pierdlu
Mnie nie interesuje kto na jakich stronach kogo jak nazywa, bo nie ja piszę takie komentarze. Ale pamiętaj też, że wystarczy wejść na gazeta.pl i w komentarzach też nie punktuje się merytorycznie Kaczyńskiego, a używa się wulgarnych nie raz określeń.