Nie ma jednoznacznego medycznego "werdyktu" czy cesarka czy naturalny jest lepszy. Inne typy urazów i inne prawdopodobieństwo. Cycki sobie można zrobić zupełnie bez potrzeby i nikt tak nie trzęsie się że to straszna operacja, a przy cesarce tak. Nie dziwi was to jak wielka nagonka jest na cesarki? Ministerstwo naciska bo chcą oszczędzać wszędzie gdzie się da (przecież poród naturalny nie musi boleć, ale na zewnątrzoponowe też skąpią). A o ironio trauma
@pugface: oczywiście że w cesarce chodzi o pieniądze. Nie oceniam, który jest lepszy. Natomiast z pewnością przerażające są takie praktyki jak długi poród, gdzie zaczynają się komplikacje, a lekarz tylko czeka bo trzeba rodzić naturalnie (a tak naprawdę pewnie już limity się skończyły). Zaczyna reagować dopiero kiedy matka odpływa lub tętno dziecka zaczyna powoli ustawać (u mnie w rodzinie). No i to barbarzyńskie nacięcie krocza, po co, w jakim celu tną
@zeebraaa: a jeszcze pokutuje taka praktyka (która pokrywa się dodatkowo z finansową/ideologiczną motywacją lekarzy żeby przymusic do SN) żeby poczekać z cięciem do 2fazy porodu. A dopuszczenie do zbyt posunietej 2fazy porodu powoduje prawie takie same uszkodzenia jak całkowity poród więc jak potem i tak masz cesarkę to masz w cenie 1ego dziecka 2 zestawy urazów porodowych (te związane z uszkodzeniem dna miednicy i te związane z cięciem). Nikt o tym
Cesarka na żądanie niesie ze sobą bardzo dużo negatywnych konsekwencji, z drugiej strony całkowity zakaz też jest bardzo złym rozwiązaniem. Sam artykuł #!$%@? jak barszcz.
@Tomacaster: oba wybory niosą za sobą dużo negatywnych konsekwencji, tylko działa tu sofizmat 'ad naturam' i 'ad traditionem' -czyli na polski 'tak było, po co to zmieniać'. O konsekwencjach porodu SN nawet nikt nie informuje, a jak potem taka kobieta przychodzi z urazem porodowych to słyszy 'a czego pani chciała po dziecku?" Nikt nie mówi kobiecie która ma np pierwotne problemy z nietrzymaniem moczu że po porodzie naturalnym czeka ją życie
Idiotyczny artykuł pod tezę (pisowski minister chce zakazać cesarek z powodu swoich przekonań religijnych). Cesarka nie jest alternatywą wybieraną w celu uniknięcia bólu przy porodzie, tylko powinna być przeprowadzana w celu uniknięcia możliwych komplikacji. Bo tak się składa, że przy cesarkach też zdażają się powikłania, jest większe wbrew pozorom ryzyko śmierci zarówno matki i dziecka... dzieci statystycznie mają mniejszą odporność, matka dłużej dochodzi do siebie, zwiększa się ryzyko ciąży pozamacicznej przy kolejnym
@pugface: tak, pytanie jeszcze jedno. Dlaczego w Polsce przy porodach naturalnych wciąż praktykowane jest nacięcie krocza, coś co na zachodzie uznawane jest za barbarzyństwo i już dawno to porzucono. I to z tego ile jest powikłań plus blizna, która może przeszkadzać w stosunku.
@zeebraaa: praktykuje się na zachodzie ale wtedy kiedy trzeba (nacięcie jest lepsze niż pęknięcie). U nas w 60% przypadków zazwyczaj bez pytania na żywca i na żywca się szyje. To mnie po prostu przyprawia o wymioty.
@WykopnyLogin:granica miedzy cesarką medyczną a na "życzenie" nie jest taka czarno biała. Najczęstszym przypadkiem skarg na szpital są przypadki kiedy lekarz prowadzący zaleca cesarke (bo zna przypadek) a lekarz dyżurujący który widzi kobietę 1 raz w życiu sobie samowolnie stwierdza, że nie (bo np mu się słupki nie zgadzają). Jest grupa wskazań do cesarek które z powodów ideolologicznych są zbywane. Np tokofobia lub doświadczenie przemocy seksualnej , jasne lekarz dyżurujący może
Bo zapewne cesarka to szatański wynalazek i zło wcielone w księdze biblijnej słowem najwyższego zakazane... Minister to wie, albowiem on z wywyższonym ponad innych bogów codziennie w głos pacierzem rozmawia -_-'
Komentarze (18)
najlepsze
Zakop.