Trafiłem na temat pieców rakietowych prawie 3 lata temu. Bardzo się zainteresowałem i po 2 latach przygotowań wybudowałem własny piec rakietowy typu batch box rocket stove.
Ogromna frajdę sprawiło mi postawienie tego pieca i pierwsze rozpalenie. Nie ukrywam byłem poddenerwowany, bo wszystko miałem policzone i wiedziałem, że powinno być dobrze ale żona miała obiekcje.
Tak wyglądały pierwsze próby, jeszcze na świeżym powietrzu.
Podbudowany sukcesem, zdecydowałem wybudować ten piec w domu.
Zastosowałem wykończenie z użyciem elementów żeliwnych, żona podniosła mi poprzeczkę i zażądała jeszcze piekarnika.
Po 3 tygodniach miałem już tyle:
Szło powoli, bo musiałem przerobić instalację wodną, gdyż kolidowała z piecem.
Jednak gdy skończyłem i okazało się, że w piecu pali się zgodnie z oczekiwaniami, byłem dumny i nie żałowałem poświęconego czasu. W sumie 6 tygodni pracy z przeróbkami.
Tak wygląda załadowana komora, która wyszła, większa niż zakładałem:
Jeszcze nie zdecydowałem jak wykończę piec, więc na chwile obecną jest z cegły szamotowej, ale myślę o zrobieniu płytek krzemianowo-wapiennych.
A tak się
pali w piecu
Obszerny opis z etapów budowy na moim
blogu
Komentarze (52)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
- piec spala (wg niektorych zrodel) do 4x mniejszej ilosci opalu, niz standardowe palenisko typu ,,koza"
- temperatura spalin, wbrew logice - jest nizsza, przez co komin nie musi byc izolowany (przy prawidlowej konstrukcji)
- opal musi byc suchy, wilgotnosc drewna powyzej 20% dramatycznie zmniejsza efektywnosc
- wymagane jest czeste ,,podkladanie" drewna lub podajnik automatyczny, bez ktorego mozna niekiedy latac do pieca co
Za materiał własny zawsze wykop. Daj więcej zdjęć i w lepszej rozdzielczości bo na tych co dodałeś niewiele widać. Najlepiej wrzuć na imgur.