Hollywood szczeka, Trump jedzie dalej
Zanim zakopiecie, bo Wyborcza, przeczytajcie. Dobra, choć prosta, analiza podziałów w amerykańskim społeczeństwie, bynajmniej nie określająca demokratów jako tych, którzy mają słuszność.
catkarol z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
- Odpowiedz
Komentarze (7)
najlepsze
Pogarda prowadzi do palenia, a nie budowania mostów. „Żadna partia przez dziesięciolecia nie reprezentowała interesów wykluczonych. A do tego jedna otwarcie nimi pogardzała” – uważa Rensin. Protekcjonalny styl to porażka empatii, przekonanie, że aby być wartym uwagi i szacunku liberałów, należy przejąć ich sposób myślenia. W tekście z kwietnia ubiegłego roku pisze: „Jeśli Donald Trump ma szanse wygrać, to dlatego, że patrzenie z góry będzie dyktowało strategię liberałów. Niezdolni do zrozumienia
Donald Trump miał trochę racji, komentując marsz kobiet na Waszyngton (wzięły w nim udział m.in. Madonna czy Scarlett Johansson) tweetem „Celebryci szkodzą sprawie”. Bo choć słynny aktor czy piosenkarka mają takie samo prawo jak każdy obywatel do wyrażenia niepokoju o swój kraj, to jednak powinni bardziej uważać na słowa. Dobre intencje podawane w formie totalnie oderwanej od życia zostaną w najlepszym razie skwitowane wzruszeniem ramion i komentarzem: „Problemy pierwszego świata” (w
Ale wypowiedzi celebrytów to najwyżej szpilki w porównaniu z ciężkimi działami, które wytoczyli telewizyjni satyrycy. W „Saturday Night Live” prezydenta parodiuje Alec Baldwin: przedstawia go jako próżnego, głupiego i agresywnego narcyza, który nie ma najmniejszego pojęcia o rządzeniu państwem, a do tego jest marionetką Władimira Putina.
„SNL” bezlitośnie zresztą jedzie po całej ekipie Trumpa, zwłaszcza po byłej szefowej jego kampanii i twórczyni pojęcia „fakty alternatywne” Kellyanne Conway oraz jego rzeczniku prasowym
Prezydent na Twitterze nazwał Meryl Streep „jedną z najbardziej przecenianych aktorek w Hollywood”.
Akt drugi nastąpił miesiąc później podczas rozdania Human Rights Awards. – Jeśli przeżyjemy ten niebezpieczny moment – jeśli jego [Trumpa] katastrofalny instynkt zemsty nie doprowadzi do nuklearnej zimy – będziemy winni prezydentowi wdzięczność. Bo pokazał nam, jak krucha jest naprawdę wolność. Pokazał, jak władza w rękach człowieka grającego tylko na siebie może być sprawowana wbrew obywatelom, konstytucji, Karcie
Clooney nazwał go ksenofobicznym faszystą, De Niro chętnie dałby mu w twarz, aktorka Olivia Wilde poszła do fryzjera, byle tylko nie wyglądać jak pierwsza dama, a reżyserka Lena Dunham schudła po wyborach z powodu "rozdzierającego duszę bólu i beznadziei".
Kto odbierze złotą statuetkę? Kto olśni suknią, fryzurą, figurą, jak czerstwe będą żarty prowadzącego galę? I najważniejsze pytanie niedzielnych Oscarów: kto najbardziej dołoży Donaldowi Trumpowi?
– Zło prosperuje, gdy dobrzy ludzie nic