Staruszka nie chciała umierać więc rodzina ją przytrzymała do eutanazji.
Uśmiercenie człowieka walczącego o życie w zgodzie z prawem. Lekarka uniewinniona bo "działała w dobrej wierze".
f.....7 z- #
- #
- #
- 274
Uśmiercenie człowieka walczącego o życie w zgodzie z prawem. Lekarka uniewinniona bo "działała w dobrej wierze".
f.....7 z
Komentarze (274)
najlepsze
dzieci nie macie wiec nawet nie bedzie mial kto was przytrzymac xD bedziecie miec po 80 lat i bardzo niska emeryture (albo wcale) i trzeba bedzie was uspic bo beda was tysiace niepotrzebnych ludzi. wasi krewni beda umierac w pokojach obok tak samo starzy jak wy.
juz nawet nie wspominam o tych mlodych #!$%@? na to ze 30% pracujacych musi placic na 70% (juz teraz zaraz bedzie
Miłej lektury :)
W starożytnej Grecji, lub gdzieś indziej, może w Rzymie, był taki zwyczaj, że ktoś, kto chce dokonać samobójstwa, lub eutanazji, stawiał się przed radą trzech lekarzy-farmaceutów. Musiał wyjaśnić swoją sytuację, powiedzieć czemu chce to zrobić. Jeśli przekonał radę, za darmo dostawał truciznę. Mógł ją zażyć od razu, mógł w domu, mógł nie zażyć - nikogo to nie obchodziło.
Wg. mnie, mimo tysięcy
Ani w Grecji, ani w Rzymie nie było tego rodzaju komisji, bo były one zwyczajnie... ZBĘDNE.
Podówczas każdy, ale to zwyczajnie każdy mógł pozbawić się życia. Dokładnie tak samo jak obecnie!
Jeżeli ktoś chciał popełnić samobójstwo to miał parę opcji do wyboru:
1. Mógł nadziać się na sztylet, miecz, lub dowolny ostry przedmiot. Poważnie - nie