Witold Gombrowicz “Dziennik 1953-1956″, rozdział I, Czwartek
Artykuł Lechonia w „Wiadomościach” pt. „Literatura polska i literatura w Polsce”.
“(…) Gdy Lechoń z dumą nadmienia, że Lautreamont „powoływał się na Mickiewicza”, zmęczona myśl moja wydobywa z przeszłości ileż, tej podobnych, dumnych rewelacji. Ileż to razy ten i ów, może Grzymała, albo i Dębicki, wykazywali urbi et orbi, że jednak sroce nie wypadliśmy spod ogona gdyż „Tomasz Mann uznał Nieboską za wielkie dzieło” lub
Jeden z ciekawszych komentarzy pozwole sobie wkleic:
"...Mieszkam w Kanadzie i patrze na to wszystko z pewnej perspektywy nie tylko geograficznej, ale i emocjonalnej. Chcialabym sie odniesc nie tyle do artykulu, ktory jest dobry, ale i do postaw nas, Polakow. W tych wszystkich wypowiedziach nie dziwi mnie zapalczywosc, ani nawet brak hamulcow dobrego wychowania, bo to nasza charakterystyka dyskutowania towarzyskiego i nie tylko. Dziwi natomiast brak zrozumienia meritum sprawy. Nie chodzi tu
Jak ma się prezydent Kaczyński do prezydenta Narutowicza? Nijak. Naród padł ofiarą terroryzmu emocjonalnego. Wszyscy którzy byli przeciw zostali nazwani przez polityków pis "nie patriotami". Z niecierpliwością czekam na pogrzeb na Wawelu Jaruzelskiego, Wałęsy i Kwaśniewskiego.
Zaraz zaraz, dlaczego niby nie? Przecież własnie teraz powinien byc czas na takie dyskusje. Protesty podczas żaloby odebrałem sceptycznie, bo jednak jaks cisza po śmierci uszanowana być powinna, ale teraz mamy bardzo dobry czas by o tym podyskutować. Emocje troche opadły, nie ma już presji setek zagranicznych delegacji(ten argument był moim ulubionym). A my dalej nie mozemy uczciwie krytykować tak kiepskiej decyzji? To kiedy bedzie można? Za rok, dwa czy
Komentarze (6)
najlepsze
Artykuł Lechonia w „Wiadomościach” pt. „Literatura polska i literatura w Polsce”.
“(…) Gdy Lechoń z dumą nadmienia, że Lautreamont „powoływał się na Mickiewicza”, zmęczona myśl moja wydobywa z przeszłości ileż, tej podobnych, dumnych rewelacji. Ileż to razy ten i ów, może Grzymała, albo i Dębicki, wykazywali urbi et orbi, że jednak sroce nie wypadliśmy spod ogona gdyż „Tomasz Mann uznał Nieboską za wielkie dzieło” lub
"...Mieszkam w Kanadzie i patrze na to wszystko z pewnej perspektywy nie tylko geograficznej, ale i emocjonalnej. Chcialabym sie odniesc nie tyle do artykulu, ktory jest dobry, ale i do postaw nas, Polakow. W tych wszystkich wypowiedziach nie dziwi mnie zapalczywosc, ani nawet brak hamulcow dobrego wychowania, bo to nasza charakterystyka dyskutowania towarzyskiego i nie tylko. Dziwi natomiast brak zrozumienia meritum sprawy. Nie chodzi tu
Zaraz zaraz, dlaczego niby nie? Przecież własnie teraz powinien byc czas na takie dyskusje. Protesty podczas żaloby odebrałem sceptycznie, bo jednak jaks cisza po śmierci uszanowana być powinna, ale teraz mamy bardzo dobry czas by o tym podyskutować. Emocje troche opadły, nie ma już presji setek zagranicznych delegacji(ten argument był moim ulubionym). A my dalej nie mozemy uczciwie krytykować tak kiepskiej decyzji? To kiedy bedzie można? Za rok, dwa czy
BTW artykuł bardzo ciekawy, a ostatnia część bardzo trafna.