Gwoli ścisłości - iraccy cywile giną w przeważającej większości z rąk tzw. "irackiego ruchu oporu" hołubionego przez część europejskiej lewicy, a nie z rąk sił pokojowych. Np. w jednym miesiącu w 2008 na ponad 553 ofiar cywilnych 26 zginęło przy okazji różnych wypadków związanych z działalnością sił pokojowych, a cała reszta została zamordowana przez "ruch oporu" w egzekucjach lub przy pomocy bomb umieszczanych na bazarach, w meczetach itd.
@kravietz: Nikt u nas nie pochwaliłby zachowania irackich ruchów oporu. Metody jakimi się posługują są absolutnie nie do zaakceptowania, ale trzeba przyznać, że wcześniej druga strona absolutnie nie była lepsza.
@kravietz: Nie wiem co to znaczy "u nas" ale akurat co najmniej kilka znaczących lewicowych ruchów politycznych wprost te metody popierało, co zacytowałem w podlinkowanym artykule. Nie twierdzę, że wszystkie to robią tylko zwracam uwagę na pewien detal, który często jest błędnie przedstawiany w tego typu publikacjach.
Dostrzegam też znaczącą różnicę pomiędzy sytuacją gdy cywile giną w wyniku błędów wojsk koalicyjnych, a taką gdy giną w wyniku celowego podłożenia bomby i
Naprawdę komuś takie nagłośnienie medialne wydaje się dziwne? Bez obrazy, szczerze współczuję rodzinom ofiar, ale najważniejsze osoby w państwie (konkretnie ich śmierć) ma wpływ na teraźniejszość i przyszłość całego państwa jako takiego i jego sytuacji na świecie - wydaje mi się to dość ważne.
Trzeba oddzielić karierę polityczną i ich życie publiczne od tego, że to zwykli ludzie mający uczucia, prywatne życie itd. Za ich życia wszyscy z nich drwili, a nawet nienawidzili, teraz nagle się o tym zupełnie zapomina i wydarzała się gigantyczna tragedia.
Teraz podchodzimy do nich jak do zwykłych ludzi, w takim razie, czym jako zwykli ludzie zasłużyli sobie na bycie nazywanymi "kwiatem narodu", czy "elitą", bardziej niż
To jest właśnie telewizja. Kręcą się wokół polityków. Coś się stanie na jakiejś wsi to powiedzą zginęło tyle i tyle, przyczyną było to i to i dziękuję. Włażą w dupę, są narzędziem w propagandach. "Podbijają wszystko o 200%"
Coś w tym jest. Wspominki o tym, że zgineli BOR-owcy i stewardessy jakoś tak sztucznie wychodzą w dziennikach. Fakty w ogóle nie wymieniły ich nazwisk, Wiadomości - owszem, ale jakoś tak "aby szybciej".
Komentarze (26)
najlepsze
http://krawczyk.salon24.pl/12465,iracki-ruch-oporu
Dostrzegam też znaczącą różnicę pomiędzy sytuacją gdy cywile giną w wyniku błędów wojsk koalicyjnych, a taką gdy giną w wyniku celowego podłożenia bomby i
Naprawdę komuś takie nagłośnienie medialne wydaje się dziwne? Bez obrazy, szczerze współczuję rodzinom ofiar, ale najważniejsze osoby w państwie (konkretnie ich śmierć) ma wpływ na teraźniejszość i przyszłość całego państwa jako takiego i jego sytuacji na świecie - wydaje mi się to dość ważne.
Trzeba oddzielić karierę polityczną i ich życie publiczne od tego, że to zwykli ludzie mający uczucia, prywatne życie itd. Za ich życia wszyscy z nich drwili, a nawet nienawidzili, teraz nagle się o tym zupełnie zapomina i wydarzała się gigantyczna tragedia.
Teraz podchodzimy do nich jak do zwykłych ludzi, w takim razie, czym jako zwykli ludzie zasłużyli sobie na bycie nazywanymi "kwiatem narodu", czy "elitą", bardziej niż
"jakie życie taki zgon"
i nie ma co liczyć na to, że ktoś mało ważny otrzyma super nekrolog,
zachowana jest proporcja
jaka była by rozpiętość między pogrzebami po zgonie z przyczyn naturalnych za np.25lat
między zwykłym człowiekiem a byłym prezydentem
( nie ma co się oburzać tak to wygląda, fakt ze dziennikarze to jak zwykle obstrukcji słownej dostają w takich sytuacjach - nic tylko wyłączyć