I jeszcze trzeba pamiętać szczególnie o punkcie 5, bo chyba najczęściej zapominanym. 1. Sprawdzamy, czy nie jest zabronione 2. Sprawdzamy, co musimy wyprzedzić (jeden długi pojazd, sznurek) - nie wiem = nie wyprzedzam 3. Odpowiedni odstęp w celu nabrania prędkości 4. Sprawdzamy, czy mamy dostateczną widoczność i miejsce do wyprzedzenia. Nie widzę drogi = nie wyprzedzam; widzę znak zakazu i nie zmieszczę się przed nim = nie wyprzedzam; jestem przy linii ostrzegawczej/naprowadzającej
Ludzie jeżdżą coraz mocniejszymi samochodami z momentem obrotowym pozwalającym na normalne wyprzedanie, ale umiejętności pozostają wciąż na poziomie Małego Fiata. Warto zauważyć tylko, że to kompilacja z "udanymi" manewrami. A ile było nieudanych...
@PrinsFrans: Jazda Maluchem, Fiatem 125p/Polonezem wymagała znacznie większych umiejętności, zwłaszcza zimą. Tam nie było żadnej elektroniki dającej poczucie bezpieczeństwa.
@arekb81: Głównie to myślałem o ówczesnej eLce. Ale rzeczywiście- tylny napęd plus D-124, to raczej wymagające połączenie. Chociaż może i mniejsze natężenie ruchu wybaczało błędy.
Raz mi poszedł na czołówkę TIRem, myślałam,że jakiś młodziak co dopiero wsiadł za kierownicę, a tu starszy dziadziuś elegancko ubrany i wyczesany ( ͡°ʖ̯͡°)
Nie chcę się w żaden sposób przechwalać. Ale mam ponad 250 konne benzynowe auto w którym średnie spalanie moim trybem jazdy oscyluje w granicach 7-8 litrów/100km ( da się 6 jak i 25l ) czyli tyle ile benzynowe 1.2 o mocy 64 koni . Nie jeżdżę jak zawalidroga , nie jestem ten najszybszy. Jak jest ograniczenie do 90 to z taką prędkością się poruszam. Jak jest 50 zahaczam o te 60km/h ale
@taczka464: Jakoś 65 konnym samochodem potrafię wyprzedzać kilka aut - tylko wystarczy trzymać dystans przed innym pojazdem - zanim wyminiesz się z autami z naprzeciwka dodajesz gazu i zanim dojedziesz do auta przed tobą masz o 30 km/h więcej niż on i bez problemów wyprzedzasz.
@antykler: wiem coś o tym rozbiegu, jeździłem skodą felicją 1.3 :/ nie jest to do końca dobre ,zwróć uwagę teraz na to , pozwolę sobie zacytować fragment Twojej wypowiedzi : '' ..dojedziesz do auta przed tobą masz o 30 km/h więcej niż on i bez problemów...'' ładujesz się w niego podczas awaryjnego hamowania. I drugi:'' tylko wystarczy trzymać dystans przed innym pojazdem...'' i taki szybki i wściekły moment swoim pojazdem niweluje
zastanawiam się kiedy jakiś piedrolec wyprzedzi na czwartego w końcu. debilizm i cwaniactwo nie zna granic przecie. kto się jeszcze dziwi, że tyle wypadków czołowych w których giną nasi bliscy i znajomi?
Najgorsze jest to, że na jednokierunkowej w takim ruchu nie zyska się nawet minuty. O 5 minutach to w ogóle można zapomnieć. Kilka samobójczych manewrów na jednokierunkowej w średniej gęstości ruchu na odcinku 20-30 km to się liczy w dziesiątkach sekund co najwyżej. Co z tego że wyprzedzi się jednego, jak potem i tak utknie się za kolejnym którego znowu wyprzedzi się ryzykując życie i zdrowie swoje oraz innych po to by
Komentarze (211)
najlepsze
1. Sprawdzamy, czy nie jest zabronione
2. Sprawdzamy, co musimy wyprzedzić (jeden długi pojazd, sznurek) - nie wiem = nie wyprzedzam
3. Odpowiedni odstęp w celu nabrania prędkości
4. Sprawdzamy, czy mamy dostateczną widoczność i miejsce do wyprzedzenia. Nie widzę drogi = nie wyprzedzam; widzę znak zakazu i nie zmieszczę się przed nim = nie wyprzedzam; jestem przy linii ostrzegawczej/naprowadzającej
Warto zauważyć tylko, że to kompilacja z "udanymi" manewrami. A ile było nieudanych...
Ale rzeczywiście- tylny napęd plus D-124, to raczej wymagające połączenie.
Chociaż może i mniejsze natężenie ruchu wybaczało błędy.
Jakoś 65 konnym samochodem potrafię wyprzedzać kilka aut - tylko wystarczy trzymać dystans przed innym pojazdem - zanim wyminiesz się z autami z naprzeciwka dodajesz gazu i zanim dojedziesz do auta przed tobą masz o 30 km/h więcej niż on i bez problemów wyprzedzasz.
Przypominam, ze tak dziala wolny rynek.