Mieliśmy kiedyś z kumplami pomysł, żeby kupić Ikarusa z przetargu MPK. Doszło nawet do sporządzenia oferty, ale facet w biurze widząc nasza ogólna wesołość powiedział "przestaniecie się śmiać, jak policzycie dla niego OC". No i fakt, jeżdżacy autobus był do wyrwania za cenę złomu, ale OC kosztowało.... bagatela 12k. I to parę lat temu, teraz pewnie 3x tyle...
Ja śmigałem do szkoły takim międzymiastowym. Fotele to był kosmos, człowiek się w nich zapadał i mógł zasnąć jak dziecko. Do tego pełno miejsca wszędzie. W zimie cieplutko, bo grzanie miał mocne. Silnik też dawał radę. Najlepszy autobus jakim wtedy jeździłem.
@Sektro: potwierdzam, kilka lat temu też miałem okazję nim kursować na trasie ok. 50 km. Komfortem bił najnowsze autobusy na głowę! Siedzenia na sprężynach to było coś.
@Sektro: Silnikowi ewidentnie brakowało turbiny. Na płaskich może i dawał radę, ale w terenach podgórskich to już tragedia. Silnik po remoncie i ledwo trzydziestka na osi pod łagodne wzniesienie bez rozpędu
Oparcia bez stelarza były najlepsze. Za gówniaka widząc wolne miejsce w takim autobusie pobiegłem szybko i wskoczyłem na siedzenie, a z drugiej strony jakaś babka uderzona oparciem prawie wypadła z miejsca ( ͡°͜ʖ͡°)
@PiO7R: mnie zawsze #!$%@?ło, jak jakaś gruba locha z drugiej strony siadała tak, że praktycznie nie miałem się o co oprzeć :P to #!$%@?łem plecami z całej siły aż się przesiadała :D
Komentarze (38)
najlepsze
źródło: comment_jcPQk50vFyz65fimwo8rRic5Ur3CRYjm.jpg
Pobierzźródło: comment_4uFkHOHBagXIOnvpNWMLh4vNBszhM8J3.jpg
PobierzKomfortem bił najnowsze autobusy na głowę! Siedzenia na sprężynach to było coś.