Hmm... cos w tym jest. Kiedys jakis urzednik na Heathrow probowal wymowic moje nazwisko, po czym z rozbrajajaca szczeroscia wyznal, ze dla niego wyglada ono jak probabilistyczny ciag znakow i zrezygnowal. Zawolal nastepnie kolezanke i mieli beke jeszcze przez chwile. Nie zeby cos, ale mialem ochote obic mu ryjka profilaktycznie.
Komentarze (78)
najlepsze