Feminizm jest obciachowy. I "czarny poniedziałek" tego nie zmieni
Nie ma się co oszukiwać, że poniedziałkowy czarny protest będzie sukcesem. To wręcz jasne, że nie będzie. - „Feminizm nie jest sexy” – (...) Rzeczywiście tak się porobiło, że feminizm jest niepopularny i obciachowy. Nawet wśród tych kobiet, które są feministkami.
krzysiekciekawy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 75
- Odpowiedz
Komentarze (75)
najlepsze
chyba lepiej byłoby zrobić petycję, zebrać podpisy i przekazać
a tak to pokrzyczeli, pomachali i we wtorek zapomną...
Ustawa nie tylko znosi ważne zapisy z Art. 4a, ale też dodaje niejasne i trudne w interpretacji przepisy, które mogą być drogą do zakazu części środków antykoncepcyjnych jak tabletki hormonalne czy wkładki domaciczne.
Szerokie protesty środowisk walczących o
W jednym paragrafie jest mowa o: "nierównościami płacy na stanowiskach menedżerskich, przebijaniem szklanego sufitu czy parytetami na listach wyborczych."
A zaraz w drugim :"praca w takim wymiarze, że nie mogą realizować się zgodnie z naturą",
Jak sie chce zarabiac takie same pieniadze, to trzeba oferowac to samo, a nie ze kobiety chca zarabiac tyle samo, jednoczesnie mogac pracowac krocej, brac czestsze wolne (z powodu dzieci, lub "zmeczenia praca"), podejmowac sie latwiejszych, mniej wymagajacych czy ryzykownych zajec.
(nie mam pod reka danych/badan) Kobiety czesciej decyduja sie na zajecia, które sa dla nich satysfakcjonujace, ale jednoczesnie nie daja takich zarobków (przyklad: nauczyciel, pielegniarka), do takich gdzie maja wieksza kontrole nad swoim czasem (przyjsc/wyjsc wczesniej/pozniej) a nie pod stala kontrola ("masz byc od 9-17"), zajec, które daja możliwość socjalizowania sie (kosmetyczka, fryzjerka - chociaz tu facetow nie brakuje).
Od facetów sie oczekuje, i wymaga ze maja poprostu przychodzic do pracy, wykonywac obowiazki (niezaleznie czy im sie to podoba czy nie) - stad sie biorą rozbieżnosci w zarobkach, i oczekiwanie wobec kobiet tego samego, po
i tłumaczmy to za każdym razem. musi zadziałać.
:)
@frytex2: przestańmy dawać kasę gówno-kierunkom na studiach i organizacjom pozarządowym.
Od dzis kazda protestujaca kobieta jest feministka.
Bolszewicka Rosja.
Tak, bójcie się, za bardoz niedługo nie będziecie u koryta.