UCZEŃ I MISTRZ ORAZ SPRAWIEDLIWY SĄD
Pobierający lekcje wymowy i logiki u samego Protagorasa Elek, który chciał zostać prawnikiem, umówił się z mistrzem, że zapłaty za otrzymane wykształcenie dokona po pierwszym wygranym procesie sądowym, na co mistrz przystał. Ukończywszy jednak swoją edukację, nie występował w żadnym procesie i to, jak się zdaje, stanowiło dla niego wystarczającą przesłankę po temu, aby Protagorasowi nie płacić. Zniecierpliwiony Protagoras, zagroził Elkowi procesem, tak odmalowując jego, rzekomo opłakaną, sytuację:
Jeśli proces przegrasz, będziesz musiał mi zapłacić na mocy wyroku sędziego, a jeśli wygrasz, będziesz musiał mi zapłacić, na mocy naszej umowy. Po cóż, więc narażać się masz na dodatkowe koszty sądowe?
Lecz Elek był dobrym uczniem Protagorasa i tak odrzekł swojemu dawnemu mistrzowi:
Mylisz się Protagorasie. Jeśli wygram proces, to na mocy wyroku sędziego nie zapłacę ci ani grosza. Jeśli zaś proces przegram, również ci nie zapłacę na mocy naszej umowy.
Taki z Ciebie cwaniaczek z PKS'u? Oddaję zatem sprawę do sądu – powiedział Protagoras.
Nie ma problemu – odrzekł Elek.
NA SALI SĄDOWEJ
Sąd po zapoznaniu się ze stanowiskiem obu stron mówi co następuje:
- 1 Zawarta między stronami umowa tj.: Elek zapłaci Protagorasowi za naukę, po wygraniu swojej pierwszej sprawy, jest umową ważną i stanowi nadrzędną zasadę.
- 2 Sąd uznaje, iż zgodnie z umową Elek nie musi płacić Protagorasowi za naukę, ponieważ do tej pory Elek nie uczestniczył w żadnej sprawie, zatem nie mógł żadnej wygrać, a tylko to było warunkiem zapłaty Protagorasowi. Sąd oddala powództwo Protagorasa.
- 3 Ponieważ Elek sprawę wygrał, to zgodnie z punktem pierwszym, czyli na mocy umowy, Elek musi zapłacić Protagorasowi za naukę.
I co teraz? Ma płacić czy nie? ;)
Komentarze (6)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora