Zgodnie z obietnicą późną wieczorową porą piszę mały elaborat związany z technikami druku. Poniżej lista osób, które chciały abym je zawołał – mam nadzieję, że lista jest kompletna, niemniej jednak jest rzeczą zupełnie możliwą, że kogoś pominąłem – za co przepraszam.
@
nomadicgoogler: @
shroon: @
mar111cin: @
Fromhell: @
Zdunda: @
Admiral16: @
invincible_: @
eminent: @
kurczaczak: @
moods: @
imagik: @
luigi_pl: @
Bartpabicz: @
k0lekcj0ner: @
hufosterex: @
ElCidX: @
adii_22: @
kajbel: @
Awizer: @
Migea: @
a_b_c_d_e: @
sathirem: @
ahaw: @
Maelstrom94: @
bialy100k: @
moje_konto_na_wykopie: @
DancingJelly: @
xCinek: @
Sir_Well_Endowed: @
atraxx: @
SZCZURWA:
Kilka kwestii porządkowych:
Chciałbym pozostać chociaż w pewnym stopniu anonimowy więc napiszę tylko, że jestem inżynierem serwisu urządzeń drukujących i komputerowych u jednego z większych dostawców tego typu urządzeń. 95% serwisantów w serwisach (nawet dość dużych) nie posiada tej wiedzy. Dlaczego tak sądzę? Bo popełniają elementarne błędy, no i jak czegoś nie wiedzą to sprzęt spada do nas (być ostatnią deską ratunku, po tym jak klient jest już niesamowicie wpieniony czasem serwisowania… taak). Posiadam niezbędne kwalifikacje i wiedzę do wykonywania mojej pracy i jak dotąd (podobno) robię to jak należy. Dlaczego chcę o tym napisać? – Męczą mnie już te dyskusje o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą – szczególnie u osób, które nie są wierzące (używając przenośni rzecz jasna – czyli nic nie wiedzą na ten temat). Moja wypowiedź nie będzie obiektywna, będzie raczej przedstawieniem faktów, które są mi znane. Obiektywizm u człowieka nie występuje, tak więc i tutaj go nie będzie. Po zgłębienie tematu tego rodzaju odsyłam do „Metafizyki Moralności” Kanta – na początek, potem będziecie szukać (błądzić?) sami. Będę się jednak starać przedstawić wszystko tak, abyście mieli satysfakcje przyswojenia interesującej i rzetelnej wiedzy. Przytaczam kwestie z pamięci - mogą zatem znaleźć się tam niewielkie przekłamania. Łatwo jest kogoś złapać na błędzie porównując to, co napisał z głowy z tym, co uda nam się znaleźć. Szkoda tylko, że zanim ktoś napisał to nie wiedzieliśmy, czego szukać. Jeśli ktoś wychwyci jakąś pomyłkę to proszę po prostu napisać, że jest błąd a nie mieszać mnie z błotem. Nie mam czasu pisać zaglądając do literatury. Będę też pisać prostym językiem, nie każdy jest przecież fizykiem jądrowym.
Co to jest druk? W skrócie jest to nanoszenie pewnej treści na jakiś nośnik po to, aby można było to odczytać. Dawniejsze metody były na tyle trudne, że występował powszechny szacunek dla treści i osób, które się zajmowały ich zapisem. Wszystkie dawne techniki druku wymagały mistrzostwa, i to po drukarza przysyłana była karoca, aby wygodnie dojechał do zakładu. Współcześnie niestety wszystkim wydaje się, że jest to rzecz prosta i niewymagająca wiedzy i zaryzykuję stwierdzenie, że gardzimy tym fachem. A szkoda. Dziś techniki druku dzielimy na kilka grup, które różnią się od siebie diametralnie. Mamy druki wielkonakładowe i niskonakładowe oraz druki specjalne. Drukowanie domowe a często nawet biznesowe zalicza się do druku niskonakładowego i o tym będę pisać. Napiszę o druku atramentowym, bo o nim była mowa w wykopie, który skłonił mnie do tego wpisu, ale postaram się też naświetlić trochę kwestię druku laserowego. Jeśli ktoś będzie miał pytania dotyczące któregokolwiek druku proszę pytać, jeśli będę wiedzieć to odpowiem.
Jak pracuje drukarka atramentowa? Każda drukarka składa się z kilku grup podzespołów pracujących wspólnie. Przejdziemy do interesującego nas zakresu, czyli systemu druku. Składa się on z stacji pompowania tuszy tzw. ISS (ink supply station) gdzie wkładamy kartridże następnie z rurek wiodących tusz (ink tubes) aż do karetki (carriage station), która jeżdżąc po szynie (slider rod) w prawo i lewo nanosi nadruk na papier. Ważna uwaga – niektóre malutkie drukarki mają zintegrowane głowice z kartridżem, co eliminuje koszt ISS, ink tubes oraz całego sterowania tymi modułami. Ma to znaczący wpływ na obniżenie kosztu drukarki. Głowice – to bez wątpienia jeden z najważniejszych elementów drukarki, posiadają wewnątrz zbiorniczek na tusz a następnie jest on wiedziony systemem kanalików do dysz. To w ogromnym skrócie.
Tusz. Mityczny stwór, droższy od krwi i Bóg wie, czego jeszcze. Porównanie tych płynów to apogeum nonsensu. Cieszmy się, że tusz jest droższy od krwi – gdyby krew była droga, to mało komu mogłaby uratować życie, byłaby tylko dla bardzo bogatych. Na krwi nikt nie zarabia. To, że ważniejsza jest konsumpcja a nie egzystencja z pewnością nie jest winą drukarek i tuszu, raczej tych, co muszą kupić telefon jak wyjdzie, bo ten mający 5 miesięcy już jest za stary. Koszt tuszu można porównywać do kosztów skomplikowanych chemikaliów, i może się okazać, że będzie dużo tańszy. Jednak porównujący zawsze porównują do tego, co im pasuje. Jest też dużo droższy od wody, która jest nam niezbędna do życia (jak i krew). Ja tam jednak się cieszę, że nie jest tak droga. Kto wie, może Wielkanoc jest tak samo ważna jak Boże Narodzenie? (wybaczcie ironię).
Tusze dzielą się na dwa typy (z grubsza): pierwszy podział to na nośnik druku, czyli wodne do użytku ogólnego na papierze oraz oparte na rozmaitych rozpuszczalnikach (głównie pochodnych alkoholi) służące do druku na nośnikach solwentowych (banery, folie itp.). Te drugie muszą „weżreć” się w podłoże więc są agresywne i ich stosowanie wymaga bardzo dobrych instalacji oczyszczania powietrza – oparami można się silnie zatruć a nawet umrzeć. Zwykle stosowane są filtry węglowe w specjalnych filtratorach podłączonych do drukarek. Wracamy jednak do naszej grupy, czyli tuszy wodnych. Dzielą się one na tusze pigmentowe i barwnikowe. Wiele osób nie zauważy różnicy albo zauważy ją pasywnie. Ale jest. Poza tym niezależnie od tego, jaki to typ tuszu, w składzie znajdziemy:
- barwnik/pigment
- rozpuszczalnik (woda)
- antykoagulanty
- biocydy
- środki powierzchniowo czynne
- utrwalacze
- parę innych, których nie pamiętam
A więc co to? Woda i barwnik to wiecie. Pigment to taki szczególny rodzaj barwników składający się z mikrokryształów, który cechuje się o wiele wyższą jakością odwzorowania kolorów. Antykoagulanty to grupa środków zapobiegająca krzepnięciu, stosuje się je również, jako leki - głównie rozrzedzające krew. I ich cena też jest wyższa niż cena krwi. Biocydy – mieszanki różnych środków chemicznych zapobiegających powstaniu jakichkolwiek form życia w tuszu (co jest możliwe). Najczęściej znajdziemy tam pestycydy zmiksowane z innymi przyjemniaczkami. Też są droższe niż krew (wszak Monsanto nie dorobiło się na obwarzankach). Środki powierzchniowo czynne mają za zadanie przełamać w odpowiednim momencie napięcie powierzchniowe. Drugi typ środków odpowiada za ułatwienie penetracji nośnika (papieru). Utrwalacze mają za zadanie utrzymać (lub wspomóc) jakość wydruku przez oznaczony czas. Te opisane powyżej są kluczowe, a poza nimi jeszcze są mniej ważne środki jak te które utrzymują strukture mieszanki i tak dalej. Oczywiście struktura i skład są tajemnicą każdego producenta i niemal niemożliwe jest ich odtworzenie gdzie indziej.
Koniec części pierwszej, zaraz przejdę do części drugiej, ale można już to przeczytać, znaleźć błędy lub dopytywać. Będę jakiś czas starał się odpowiadać na wasze pytania. Prawdopodobnie resztę umieszczę w pierwszym komentarzu – edytować wykop można tylko przez 15 min (wg podanej informacji). Jeśli ktoś ma wiedzę jak to dodać do wykopu to proszę o informację.
Część druga będzie opisywać zagadnienia związane z porównaniem tuszy oryginalnych a zamienników, kwestię kartridży, wpływu tuszu na druk i urządzenie, dlaczego jedne drukarki pracują z zamiennikami a inne nie i na koniec ciekawostka – drugi materiał eksploatacyjny, czyli sam jego królewska mość
papier. Będzie też trochę o kosztach i co powinniśmy kupić.
Laser chyba sobie odpuszczę, bo nieco za długie się to zrobiło. Nawet nie wiecie, jak bolało mnie opuszczenie wielu ważnych aspektów. Nikt by tego jednak nie przeczytał :)
Przepraszam za rozwlekłość, ale wierzcie mi, że to w skrócie.
Komentarze (206)
najlepsze
@kabiz: Ja mam L300 i żadnych problemów... ale to nie drukowanie 'raz na tydzień' tylko praktycznie codzienne użytkowanie. Czasem jedna strona tekstu na kilka dni, ale zazwyczaj kilka dziennie, a czasem zdarza się kilkadziesiąt pełnokolorowych kartek pod rząd.
Problem z zatkanymi dyszami nawet na oryginalnym tuszu czasem się zdarza i potwierdzam co napisałeś - oczyszczając dyszę jednego koloru, czasem zatyka się inny. Cholera bierze, ale ze względu na bardzo tani
Jak z ich trwałością, czy naprawdę się opłacają i na co uważać?
Dopiero od czasu zakupu tej drukarki zacząłem ze spokojnym sumieniem drukować projekty pokrywające całą kartkę. Drukuję dużo plakatów A4 i innych, pełnokolorowych wydruków na papierze o lepszej bieli i wyższej gramaturze. Największym kosztem
Mam ten sam problem w tym modelu:/ Co ciekawe z początku drukowała poprawnie.
Dzięki temu nic nie zasycha, jakość wydruku idealna (nie pojawiają się żadne paseczki jak na atramencie HP)
A głowica - teoretycznie jednorazówka przewidziana oryginalnie na maksymalnie 2 lata wytrzymała już 10 lat.
No i cena, 7zł za 100ml atramentu z czego będzie 200ml uzupełnień.
Szkoda tylko, że coraz trudniej kupić zwykły czarny atrament w