Kilka lat temu będąc na woodstocku (tak tak wiem, brudstock, bydlo, hiv, malaria itd) byłem świadkiem sytuacji w której ktoś z uczestników zasłabł. Akcja miała miejsce w ogromnym tłumie ludzi. Normalnie(tak tak, w obiektach życia ludzi 1 świata, typu galeria), nikt by za bardzo nie reagował. A tam ludzie zaczęli krzyczeć jednym tonem PO-MO-CY! Ze 100 ludzi. Dosłownie po chwili słychać już było jadący quad pokojowego patrolu, a tłum sam z siebie,
Małpa widzi, małpa robi. Człowiek widzi, człowiek robi. Zachowania jednostki w tłumie się kłaniają. Wystarczy że kilka osób się rozstąpi a tłum pójdzie za nimi czyli.. nic nadzwyczajnego.
Komentarze (5)
najlepsze
Wystarczy że kilka osób się rozstąpi a tłum pójdzie za nimi czyli.. nic nadzwyczajnego.
@WuDwaKa: po indyjsku