Swoją drogą kiedyś słyszałem o kolesiu, co szedł koło bramy za którą był pies. Nie było go widać i jak zaczął znienacka ujadać, to facet tak się przestraszył że mu wciągnęło jaja do środka i trzeba było mu je operacyjnie wyjmować. Ale może to jakaś bzdura i urban legend.
Wczoraj jadłem pomarańczę i w pewnym momencie kawałek zatrzymał mi się za podniebieniem, za nic nie mogłem pozbyć się #!$%@?. Oddychać mogłem, ale tak lekko świszczałem i czułem okropny dyskomfort, zrobiłem się bordowy i oczy zaszły mi łzami, kaszlałem i wymiotowałem na zmianę. W pewnym momencie po prostu usiadłem i mi to spłynęło. Poczułem się jakbym wygrał życie, jeden #!$%@? kawałek cytrusa. Teraz mam uraz i chyba prędko nie ruszę tego owocu.
@arti040: Normalnie ;) Stracił przytomność, nastąpiło zwiotczenie mięśni i język osunął się wgłąb gardła. Ogólnie to "połknięcie języka" oznacza właśnie opadnięcie języka wgłąb gardła i zablokowanie dróg oddechowych (dlatego pierwszym krokiem w pierwszej pomocy jest właśnie odchylenie głowy i sprawdzenie czy ktoś może oddychać) a nie, że ktoś dosłownie połknął język i ten wylądował w żołądku ;)
@Escalade: miałem na kursie jako instruktora starego wojskowego, bajał, że kiedyś standardową procedurą aby zapobiec połknięciu języka przez nieprzytomnego było przyszywanie go agrafką do policzka - tak w ramach ciekawostki :)
Kiedyś dopijałem resztkę soku pomarańczowego i postanowiłem wlać w siebie ostatnie krople odchylając głowę do tyłu i lejąc tę resztkę... prawie się utopiłem tym sokiem...
@ChichyKun: coś z tymi cytrusami jest, ktoś inny się zadławił pomarańczą, a ja pijąc świeży sok z cytryn - cofnął mi się do nosa, uczucie, jak udrażnianie mózgu kwasem.. i chwilę potem ulga że się nic nie stało
@czeskimarian: bo we śnie nie jesteś wiotki. Twój język też nie. Nie wszystkie mięśnie się rozluźniają w trakcie snu. Gdyby tak było to ciekawe jak byś oddychał.
Kiedyś kupiłem sobie boczek wędzony w Biedronce i z niemałym wysiłkiem skroiłem tępym nożem na kanapki. Została twarda skóra z grubą warstwą tłuszczu. Trochę szkoda mi było ją wyrzucać więc wlazłem na internet żeby znaleźć jakiś dobry przepis na jej wykorzystanie. Zainspirowała mnie propozycja znaleziona na Sadistic.pl. O tyle, łatwa do wyk(onania), że miałem również dostęp do grzejnika z żeliwnymi żeberkami. Nie będę już rozwodził się nad szczegółami procesu zmiękczania skóry, przejdę
Ja jakos mam kiepsko paszcze zbudowana i sie czesto ksztusze. Od laryngologa dostalam rade,ze podstawa to uspokoic sie, bo ludzie panikuja, a wtedy w ogole traca kontrole. Oddychac powolutku, przez nos, upewnic sie,ze mamy mozliwosc oddychania w ten sposob. I wtedy mozna kombinowac z tym jak odksztusic, czy pozbyc sie jedzenia z gardla. Przy okazji opanowywania paniki mozna tez zastosowac metode szmacianej lalki - zupelnie wyluzowac miesnie. Naprawde dziala, polecam, zwlaszcza przy
Ja znam opowiadanie autentyczne mojego Pana od ZPT dawne dzieje jak facet przy naprawianie gilotyny fabrycznej sobie obciął język przynajmniej tak na początku wyglądało,jak ktoś ciekawy to opowiem,ale nie teraz bo muszę wyjść.
Komentarze (81)
najlepsze
Swoją drogą kiedyś słyszałem o kolesiu, co szedł koło bramy za którą był pies. Nie było go widać i jak zaczął znienacka ujadać, to facet tak się przestraszył że mu wciągnęło jaja do środka i trzeba było mu je operacyjnie wyjmować. Ale może to jakaś bzdura i urban legend.
@osters:
https://sciencebasedlife.wordpress.com/2011/06/27/its-impossible-to-swallow-your-tongue/
Trochę szkoda mi było ją wyrzucać więc wlazłem na internet żeby znaleźć jakiś dobry przepis na jej wykorzystanie. Zainspirowała mnie propozycja znaleziona na Sadistic.pl. O tyle, łatwa do wyk(onania), że miałem również dostęp do grzejnika z żeliwnymi żeberkami. Nie będę już rozwodził się nad szczegółami procesu zmiękczania skóry, przejdę
Komentarz usunięty przez moderatora
a może to nie był jego?:P
Komentarz usunięty przez moderatora