Wojnę cenową między dwoma największymi w Polsce sieciami dyskontowymi rozpętały 500+ oraz podatek od sprzedaży detalicznej.Która sięć najwięcej z tego uszczknie?
Ta, korzystają. Ciekawe ilu tych klientów faktycznie potrzebowało pełne koszyki zakupów, skoro na co dzień zadowalają się mniejszymi zakupami. Ale promocja...
Ale tego typu wojny cenowe zawsze się na czymś odbijają negatywnie. Sklepy nie mogą dokładać od siebie do zakupów klienta, więc jeśli z jednej strony oddają klientowi kasę, to z drugiej strony muszą za tym iść jakieś oszczędności, przede wszystkim w: 1. jakości oferowanego towaru 2. oszczędnościach na pracownikach (niższe wypłaty, brak bonusów, niewykwalifikowana kadra i wzmożone rotacje na stanowiskach, kasy zautomatyzowane)
Prędzej czy później profity dla klienta przeradzają się w straty
@czarek_z_marek: Najlepsza rzecz od czasów krojonego chleba. Czasem chodzę do tesco24 i akurat moƶliwość skasowania się na automacie sprawia, ƶe czuję iƶ jest mi troszkę bliƶej do cywilizowanego człowieka. Serio - praca ludzi w sferach, które nie wymagają inwencji jest rozrzutnością zasobów.
@czarek_z_marek: Są jeszcze dostawcy, z reguły oni dostają najmocniej bo są pofragmentowani i duże sieci handlowe mogą im dyktować ceny.
To samo z podatkiem od sklepów wielkopowierzchniowych, nawet jak ceny dla konsumenta by nie wzrosły to nie znaczyłoby, że byłoby dla nas lepiej, bo wielu dostawców zaczęłoby plajtować przez presję sieci handlowych.
To wcale nie jest nic dobrego. Tracą na tym dostawcy, ktorzy zeby utrzymać sie na powierzchni oszczędzają na czym sie da i pozniej jecie gowno, ktorego nawet bezpański pies nie powinien jesc niestety
@bourgeois: Cicho, bo burzysz teorie, ze 500+ to rozwiazanie problemow gospodarczych kraju. Kazdy ma lepiej, a w przyszlosci bedzie mozna wprowadzic od razu 5000+ ;)
Osobiście w lidlu nie kupuję bo nie chcę dorabiać niemieckiego sklepu. Kupuję w biedronce bo w przeciwieństwie do lidla ma dużo polskich produktów w sensie polskich producentów. Jak przejeżdżam koło lidla i widzę jak zwykle dużo samochodów to od razu jestem #!$%@? :)
Komentarze (178)
najlepsze
1. jakości oferowanego towaru
2. oszczędnościach na pracownikach (niższe wypłaty, brak bonusów, niewykwalifikowana kadra i wzmożone rotacje na stanowiskach, kasy zautomatyzowane)
Prędzej czy później profity dla klienta przeradzają się w straty
@czarek_z_marek: Najlepsza rzecz od czasów krojonego chleba. Czasem chodzę do tesco24 i akurat moƶliwość skasowania się na automacie sprawia, ƶe czuję iƶ jest mi troszkę bliƶej do cywilizowanego człowieka.
Serio - praca ludzi w sferach, które nie wymagają inwencji jest rozrzutnością zasobów.
To samo z podatkiem od sklepów wielkopowierzchniowych, nawet jak ceny dla konsumenta by nie wzrosły to nie znaczyłoby, że byłoby dla nas lepiej, bo wielu dostawców zaczęłoby plajtować przez presję sieci handlowych.
Jak przejeżdżam koło lidla i widzę jak zwykle dużo samochodów to od razu jestem #!$%@? :)
Komentarz usunięty przez moderatora