Mi też kiedyś przecinano ropień, a po dwóch latach pojawił się nowy w tym samym miejscu. Za pierwszym razem, lekarka powiedziała mi, że gdybym zwlekała trochę dłużej, mogłabym nawet umrzeć, właściwie, to nawet nie tyle mówiła, co prawie krzyczała na mnie. Mi też z perspektywy czasu głupio jest, że od razu nie poszłam do lekarza, tylko liczyłam, że to przejdzie.
Za drugim razem, gdy powiedziałam lekarce, która to rozcinała, że już kiedyś w tym miejscu miałam, kazała mi iść do lekarza specjalisty (nie powiem, jakiego), jak już wyzdrowieję. Poszłam, to była długa historia, ale koniec końców, teraz już od dawna nic mi się tam nie dzieje, a i ten lekarz zapewniał mnie, że teraz wszytko powinno być już w porządku.
Mnie to przed rozcięciem bolało, nie mogłam spać, ale jest się wtedy bardzo, bardzo osłabionym, rozdrażnionym. Czuć, że coś od wewnątrz uciska, zwłaszcza, jak się dotyka okolicę, ja miałam też dużą opuchliznę.
Komentarze (191)
najlepsze
Za drugim razem, gdy powiedziałam lekarce, która to rozcinała, że już kiedyś w tym miejscu miałam, kazała mi iść do lekarza specjalisty (nie powiem, jakiego), jak już wyzdrowieję. Poszłam, to była długa historia, ale koniec końców, teraz już od dawna nic mi się tam nie dzieje, a i ten lekarz zapewniał mnie, że teraz wszytko powinno być już w porządku.
Mnie to przed rozcięciem bolało, nie mogłam spać, ale jest się wtedy bardzo, bardzo osłabionym, rozdrażnionym. Czuć, że coś od wewnątrz uciska, zwłaszcza, jak się dotyka okolicę, ja miałam też dużą opuchliznę.
Przy