Chciałem napisać wam ile warta jest gwarancja Philipsa w Polsce, czyli kilka słów o serwisie autoryzowanym. W ogóle, to bardzo nie lubię zwracać na siebie uwagi, ale czasem się po prostu nie da.
Kupiłem TV Philips 42PFL5008/H prawie dwa lata temu, znalazłem w fajnej cenie, sklep był względnie niedaleko, a wybrałem tę markę ze względu na Ambilight. Na początku wszystko było fajnie, nowy sprzęt, trzeba się oswoić, itp. Głównie chodziło o PS3, ale jak już był, to podłączyliśmy też antenę do tv naziemnej. Po czasie zauważyliśmy, że sprzęt nie jest normalny, ale nie obchodziło nas to za bardzo, bo mało oglądaliśmy programy w TV. Po czasie zaczęło to jednak być denerwujące.
No dobra, ale co się dzieje? - pewnie zapytacie zaciekawieni.
Już śpieszę z odpowiedzią, drogie Miraski. Głównie to to, że na Poslacie, jak się trochę poogląda, to lubią wyskakiwać czarne pasy, które zasłaniają część obrazu z lewej i prawej strony, ale nie do samej góry. Wygląda to tak:
Nie jest to wina sygnału, bo jak tylko się coś naciśnie i pojawia się element menu, np. podgłaszanie, to pasów nie ma, ale wracają natychmiast, jak tylko menu zniknie. Trzeba wtedy zmienić kanał, potem wrócić na Polsat i można spokojnie oglądać przez następne kilkanaście minut.
Do tego jeżeli jest nadawanych kilka ścieżek dźwiękowych jednocześnie, a ja lubię bez lektora, to telewizorek woli z lektorem i będzie na niego przełączał co klika minut, więc się tak przekomarzamy przez cały film. Do tego strasznie fałszuje jak na swoich małych głośniczkach odtwarza Dolby, jakby kasetę wciągało. Nie wierzycie? Ja bym też nie wierzył, ale jak np gra podkład ze skrzypcami, to mam ochotę tam wejść i je nastroić (jakbym umiał). Muszę przez coax do wzmacniacza i wtedy jest spoko. BTW ich telewizory nie umio w DTS, tak że tego...
Ale najlepsze było jak się kiedyś w nocy sam włączył, ale tylko dźwięk, bez obrazu. Zerwaliśmy się z żoną i próbujemy zrozumieć dlaczego jakiś facet coś gada w dużym pokoju. Na szczęście Ambilight też się odpalił, i to go zdradziło, śmieszka jednego.
O tym, że SmartTV powinno sie nazywać StupidTV i można od niego dostać wrzodów, nie chce mi się rozpisywać. Napiszę tylko, że apka youtuba potrafi go tak zawiesić, że tylko wtyczka ze ściany przemawia mu do rozsądku.
No dobra, ale to się oddaje do sklepu i cześć, nie?
Niby tak, ale widzicie, sklep nie wie, nie umie, nie zna się, tylko liczy kasę. Odesłał więc sprzęt do autoryzowanego serwisu Philips "MIK" w Radomiu. Spoko, nie jestem rasistą, może być i Radom.
Po jakimś czasie dostaję telefon ze sklepu, że mój sprzęt się stęsknił i czeka na mnie. Pytam czy naprawili, a pani sklepowa odpowiada, że serwis stwierdził, że TV był cały czas sprawny, a ja jestem gupi i mam wszy.
No dobra, to ostatnie zmyśliłem. Ale mówię im, żeby go tam potrzymali, bo idę do rzecznika i nie chce mi się po niego jechać, po to żeby go znów odwozić.
Pani Miejski Rzecznik Konsumentów z Chorzowa (pozdrawiam!) wysmażyła fajne pisemko do sklepu, który z kolei obiecał odesłać do serwisu, żeby mu się dokładnie przyjrzeli i jeszcze moje dopiski dołączyli, żeby wiedzieli czego szukać. Większość mam nagrane komórką (poziomo!) więc im nawet udostępniłem na Google drive.
Po jakimś czasie - bam! - przyszła odpowiedź. Serwis oznajmił mianowicie, że oni go intensywnie testowali, u nich śmiga jak coś, co fajnie śmiga, a wina nie leży po stronie telewizora. Jak zrozumiałem, to jest wina moja, żony, lub mieszkania, które być może zostało zbudowane na starym indiańskim cmentarzu. Sklep oddalił wszelkie żądania, bo serwis, ekspert, analiza...
Odebrałem wkurzony, ale potem pograłem w Tekkena i mi trochę przeszło, bo gra się na nim spoko.
Ostatnia próba miała miejsce niedawno, kończąca się gwarancja przerwała moją prokrastynację. Napisałem na kontakt dostępny na stronie Philipsa. Odpowiedzieli, poprosili o sprawdzenie, sprawdziłem, znów poprosili o coś innego, znów odpisałem, i tak uprawialiśmy tę wymierającą sztukę epistolarną przez chwilę, aż się uspokoiło.
Wtem, niespodziewanie jak hiszpańska inkwizycja, dzwoni do mnie kurier, że wpadnie i zabierze naszego Stevie (the TV) do serwisu. Super, wpadaj gościu, mówię, mam spakować? Nie trzeba, pado, bo sobie go obejrzę jeszcze przedtem czy cały.
Spoko, przyjechał, pyta się co i jak, gdzie paragon, ja wyciągam papiery, a ten mi na to, że widzi, że to od nich. Ja zonk, no bo jak to, pytam, waść z Radomia? Owszem, oznajmia, tam go zamierzam zabrać. Ale jak to? Nie ma nic innego? Czemu tam?
I tu przechodzę do sedna mojego meritum - tylko Radom serwisuje TV Philipsa w Polsce! TYLKO RADOM!
Zawinął, wziął, pojechał.
My smutnazaba.jpg - już wiemy jaki będzie werdykt. Euro się zaczęło, a my mecze oglądaliśmy w knajpie.
No ale wrócił w końcu. Widzieliście foto powyżej, to znacie finał "naprawy". I ten karny to też przez te czarne pasy, wiecie kogo winić jakby co.
Swoja drogą wiecie że mecze na Polsacie mają dwie ścieżki z komentarzem? Ale u mnie to telewizor decyduje której będziemy słuchać.
Jeszcze tylko wrzucę ich odpowiedź, żeby nie było że Cinkciarz najadł się fasoli w piątek a teraz siedzi i zmyśla.
Śmieszne, że rekomendują wymianę dekodera, a ja używam tylko tego, który jest w środku telewizora. Czemu go nie wymienili? No ale nikt nie zadzwonił, nie napisał, nie zapytał. No to myślę - ja zadzwonię do nich, dowiem się jak wyglądają w Radomiu "intensywne testy". Jak już się dodzwoniłem, co nie było proste, to pani co odebrała telefon umiała powiedzieć tylko, że to trzeba napisać i opisać, bo ona się nie zna. No to napisałem. Odpisali szybko, że moja korespondencja poleci do kierownika działu TV. Ten ma pewnie regułę w outloku, że wszystko leci do kosza, bo od tygodnia cisza.
Pomyślałem - każdego można zrobić w puloka, nie każdego warto. Rozkręcam gównoburzę na FB, tak że jak kogoś denerwuje takie podejście, to można coś kliknąć tu:
afera
Na razie mnie przepraszają, zobaczymy.
Komentarze (91)
najlepsze
Po wejściu na jakiś kanał telewizor po kilku sekundach wyłącza obraz i fonię. Żeby dałam oglądać trzeba przełączyć kanał w górę i w dół. Potem działa ok. Tak samo czasem trzeba ponownie uruchomić filmy na youtube.
Po podłączeniu dysku żyje własnym życiem. Uruchamia się o dowolnej porze i nim miga pomimo, że nic nie jest ustawione
Na gwarancji philipsa takie sluchawki sa po prostu wymieniane na nowe + gwarancja zostaje przedluzona na kolejne 24 miesiace (jak na nowy produkt). Wymienilem 3 razy, za 4tym
Poczytaj sobie opinie o tej serii, jakosc obrazu wymiata.
Hifi z pierdzacymy glosnikami i slucbawki (dolby) dla takich co im slon na ucho siadl
(⌒(oo)⌒)
Wygląda to na problem z oprogramowaniem. Ja o dziwo po wgraniu najnowszego firmware nie mogę połączyć się z internetem przez wifi. Jeżeli miałbyś uszkodzony flex (taśmę) od matrycy to miałbyś cały pas pionowo, a nie tylko do 4/5 części ekranu. Ratuje tylko downgrade oprogramowania.
Kupilem taki model w nie dla idiotow. Kupilem go w piatek a w niedziele dopiero wieszalem i uruchamialem 1x popatrzalem 6h i paski wyskoczyly na ekranie no mysle ze wylacze go i wlacze moze cos mu odbilo okazalo sie ze jednak cos po 6H sie zepsulo. Powiedzialem zeby nie zalaczac tv rodzinie
Ostatni raz kiedy tego nie robiłem, skończył się tym, że kupiłem głośniki w pewnym sklepie, a po przyjściu do domu okazało się, iż jeden głośnik w kolumnie nie działa, po czym zostałem przez sklep poinformowany, że ich to już nie interesuje... muszę się kontaktować a autoryzowanym (niby) serwisem...