Chwile grozy przeżył Attaporn Boonmakchuay z Tajlandii. Gdy usiadł na muszli klozetowej, zaatakował go trzymetrowy wąż, który ukąsił ofiarę w penisa. Gad nie był jadowity. Ale był tak ogromny, że walka o uwolnienie z jego paszczy trwała kilkadziesiąt minut.

[szuineg]

i dlatego się nie siada tylko leje na stojąco ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[J.....g]

@szuineg: ja siadam cały czas ale pewnego dnia szczur był w kiblu i mnie po dupie gilgał nosem kiedy srałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[Zuldzin]

Ach ten górnolotny poziom wypoczanu ( ͡º ͜ʖ͡º)

[SIerraPapa]

Spoko. Wyliże się.

[ostatni_lantianin]

to już wiadomo czemu w Tajlandii tyle ladyboyów ( ͡° ͜ʖ ͡°)