Ostatnio też widziałem zdjęcie kaczki której dodrukowali stopę/nogę(?). I w takich przypadkach mam dziwnego schiza że być może gdzieś w którymś miejscu ta proteza będzie tego zwierzaka uwierać, ranić, w jakiś sposób sprawiać dyskomfort ale biedny zwierz nie będzie mógł o tym przecież powiedzieć, coś w stylu.. 'wiecie chłopaki tu kawałek spolerujcie bo wystaje i mnie dziubie w nogę i nie mogę tak chodzić, sprawia mi to ból...' I tak będą musiały
Dlaczego nie użyto po prostu włókna węglowego i żywicy. Tak jak to robiono od dawien dawna? Tylko skan i parę godzin drukowania. Trochę to czasu zajmuje. W tradycyjnej metodzie od dawna by już hasał po trawce.
@Ninik: Ale mają już model, który wystarczy wydrukować w większej skali jak żółw podrośnie bardziej, w przypadku żywicy lepienie nowej skorupy od nowa - pracochłonne dosyć.
Komentarze (36)
najlepsze
link
Tak jak to robiono od dawien dawna?
Tylko skan i parę godzin drukowania. Trochę to czasu zajmuje. W tradycyjnej metodzie od dawna by już hasał po trawce.
Ale jeśli podrośnie to i tak cały układ się pozmienia.
I całą procedurę trzeba powtórzyć.
http://www.3ders.org/articles/20150727-fred-the-tortoise-in-brazil-receives-a-3d-printed-shell-after-original-is-destroyed-in-fire.html 7/27/2015
Komentarz usunięty przez moderatora