Reakcja księcia Karola na strzały zamachowca.
"Jest rok 1994 i brytyjski następca tronu pojawia się na Dniu Australii w Sydney. Gdy wśród oklasków wchodzi na podium, pada strzał. A później kolejny. Ochroniarze i inni obecni na scenie rzucają się, by obezwładnić zamachowca - tymczasem sam Karol ledwo skierował w jego stronę wzrok."
![donpokemon](https://wykop.pl/cdn/c3397992/donpokemon_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 92
- Odpowiedz
Komentarze (92)
najlepsze
@bbarf:
Nie, on dokładnie wiedział, że nic mu nie grozi. Pewnie nawet był uczony jak się zachowywać w takich sytuacjach - Jak widzisz, że ci nic nie grozi zachowuj się jakby nic się nie stało. Poprawiaj dalej mankiet, nie komentuj sprawy.
Dzięki temu zamachowiec nie uzyskał tego co chciał. Nie zastrzelił, nie zastraszył, nawet nie została mu poświęcona chwila uwagi.
Podobnie zachowal sie moj byly szef, ktory cale dnie spedzal w biurze i nie mial zielonego pojecia o lini produkcyjnej na ktore swego czasu robilem. Kiedys zszedl na hale i maszyna spadla z suwnicy kolo niego. Zachowal sie dokladnie tak samo - jakby do niego nie docieralo ze to mogl byc game over.
"and not a single fuck was given that day."